Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Sprytny jak obcokrajowiec. Wybrali tylko miejsca z dużymi zarobkami

80
Podziel się:

Nie masz pracownika? Trzeba szukać obcokrajowca - tak w ostatnich miesiącach ratują się pracodawcy. W mniejszych miastach chętnych do pracy Ukraińców jest jednak jak na lekarstwo. Wybrali te lokalizacje, które gwarantują najwyższe zarobki.

Mazowsze, Dolny Śląsk i Wielkopolska - to tutaj jest najwięcej Ukraińców
Mazowsze, Dolny Śląsk i Wielkopolska - to tutaj jest najwięcej Ukraińców (East News, Krzysztof Kaniewski/REPORTER)

Realia Warszawy: w sieci pojawia się ogłoszenie o pracę w salonie kosmetycznym. Nie mija pięć minut od umieszczenia oferty, a jest już pierwsze zgłoszenie. "Chcę pracować u was" - pisze młody Ukrainiec. Na kosmetologii się nie zna, ale może robić wszystko. - To była najszybsza odpowiedź na ofertę pracy, jaką miałam w ciągu ostatnich lat - śmieje się Katarzyna, właścicielka salonu.

Realia małego miasta: stawka rynkowa to za mało, by znaleźć chętnych do pracy w handlu. - Niektórzy rzucają pracę po kilku dniach, bo "nie to sobie wyobrażali". Inni nawet jej nie zaczynają, gdy słyszą, że na początku zaczniemy od okresu próbnego, od sprawdzenia, czy w ogóle im pasuje. Tak się teraz szuka pracowników, że samemu trzeba stawać za kasą - mówi Krzysztof, właściciel sklepu w Zielonej Górze.

Z marszu zatrudniłby 4-5 osób. Nie zatrudni, bo tylu chętnych nie przychodzi. A obcokrajowcy? Niewielu ich jest. Obie historie są prawdziwe, obie z jednego okresu.

Choć w Polsce jest blisko 1,5 mln Ukraińców, to na miejsce pracy wybrali zaledwie kilka lokalizacji. Na podstawie danych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych można oszacować, ilu z nich pracuje i mieszka w poszczególnych województwach. Postanowiliśmy więc stworzyć mapę pracowników ze Wschodu w Polsce.

Obcokrajowcy wybierają wysokie pensje

Jak stworzyliśmy mapę? Na podstawie danych ZUS-u. Warto jednak zaznaczyć, że dane Zakładu mają jeden "minus". Odnoszą się tylko ubezpieczonych. A tych jest około 500 tys., czyli dane dotyczą co trzeciego obcokrajowca.

Na tej podstawie można jednak szacować, jak wygląda ostateczna liczba. I tak właśnie zrobiliśmy. Z danych ZUS-u wynika też, że… dla co trzeciego ubezpieczonego Ukraińca nie sposób wskazać województwa, w którym przebywa. Ponad 150 tys. ma adnotację "nieustalone województwo". Nie przeszkadza to jednak, by wskazać województwa, które cieszą się największym powodzeniem.

W całym badanym okresie zdecydowanie najwięcej ubezpieczonych cudzoziemców mieszkało na terenie województwa mazowieckiego - 16,4 proc. Popularnością cieszą się także województwa dolnośląskie oraz wielkopolskie i śląskie. Listę najpopularniejszych miejsc zamyka Małopolska. Najmniej cudzoziemców mieszkało z kolei w województwie świętokrzyskim.

Jak to przekłada się na liczby? Na samym Mazowszu Ukraińców jest ponad 200 tys. Ukraińców. Z kolei w Wielkopolsce oraz na Dolnym Śląsku ich liczba spokojnie zbliża się lub przewyższa 100 tys. W większości województw to kilkanaście - kilkadziesiąt tysięcy osób. I nie więcej. Warto jeszcze raz podkreślić, że szacunki nie uwzględniają blisko 400 tys. obcokrajowców, których miejsce pobytu nie zostało ustalone.

Co ciekawe, gdyby porównać mapę najbardziej popularnych województw wśród obcokrajowców z mapą najwyższych zarobków w województwach, to obie idealnie się pokrywają. Jak wynika z danych ZUS, od 2015 roku (kiedy ubezpieczonych było trzy razy mniej) najpopularniejsze kierunki się nie zmieniły. To było i jest Mazowsze, Wielkopolska i Dolny Śląsk. Na samym końcu jest województwo lubelskie, które przez wiele lat uchodziło za pierwsze miejsce wyboru Ukraińców, którzy szukają w Polsce edukacji. Dane wskazują, że nie było nigdy pierwszym wyborem do pracy. Wyedukowani Ukraińcy po prostu ruszali dalej w Polskę.

W grudniu średnia płaca skoczyła do rekordowych 5275 zł brutto. To jednak tylko statystyka. Okazuje się, że w 13 z 16 województw przeciętne zarobki są wyraźnie niższe. Na mapach zarobków dobrze widać podział na biedniejszy wschód i bogatszy zachód. Zdecydowanie najniższe płace są na ścianie wschodniej. Między województwem podkarpackim i dolnośląskim jest prawie 1300 zł brutto różnicy. I jak można przypuszczać - obcokrajowcy to doskonale wiedzą.

W średnich i dużych firmach najmniej płaci się w województwie warmińsko-mazurskim. Tam przeciętna płaca na koniec 2018 roku wynosiła 4187,82 zł brutto. To zaledwie 80 proc. uśrednionych zarobków w kraju. Przepaść jest jeszcze większa, jeśli porównamy to z województwem mazowieckim, gdzie zarabia się prawie 6100 zł brutto. Co ciekawe, niewiele mniej niż w mazowieckim płaci się w województwie śląskim. Do okrągłych 6 tys. brakuje niecałe 5 zł. Powyżej średniej krajowej jest jeszcze tylko dolnośląskie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(80)
WYRÓŻNIONE
Chcemy 3500 p...
6 lat temu
Zamiast szukać 3-4pracownikow i płacić im chcesz pewnie 2000 na rękę daj ogłoszenie że szukasz dwóch z pensja na początku np 3200 ciekawe czy chętnych nie będzie w tej Zielonej górze dajecie takie stawki i płaczecie że sami musicie stawać za kasę bo rąk do pracy nie ma ,skończyły się Platformeskie czasy że niewolinika mogłeś mieć za 1500.
twoj nick
6 lat temu
O czym wy wogole piszecie? Porownajcie sektory gospodarki i tam porownujcie zarobki. np.Piekarz, budowlaniec, pracownik w fabryce, kasjerka itp. wtedy to pokaze cala prawde o zarobkach a takie wasze srednie zarobki to sobie w trampki wsadzcie
mój nick
6 lat temu
ciekawe czy w Anglii też robili sobie mapki gdzie nas się najwięcej ulokowało ^^ polityka państw i życie skłania tych ludzi do porzucania swojego kraju i wyjazdu za pieniędzmi gdzieś indziej. Zanim ocenisz popatrz na siebie, na swoich znajomych i na to co my robiliśmy i nadal robimy jeśli chodzi o wyjazd do pracy za pieniędzmi
NAJNOWSZE KOMENTARZE (80)
Podaz i popyt
5 lata temu
Jesli pracodawca za swoja stawke nie moze znalezc pracownika to znaczy ze nie jest to stawka rynkowa.....Proste...Jak za pelo rynek wymuszal na pracowniku podjecie pracy za przyslowiowe 2,5 zl na godz to bylo ok? Teraz rynek wymusza na pracodawcy podwyzszenie plac. Jesli zielonogorzanina nie stac na pracownika to niech sam stoi za kasa. Lub zamknie sklep. Ile on placi pozostalym, ze brakuje mu kilku pracownikow.....pozostali pracuja za dwoch za te smieszne pieniadze....on zamknie, nastepny otworzy i takie warunki stworzy, ze da pracownikom zarobic i sam sie wzbogaci. Rynek nie lubi prozni. Pozdrawiam dwie strony medalu
Podaz i popyt
5 lata temu
Jesli pracodawca za swoja stawke nie moze znalezc pracownika to znaczy ze nie jest to stawka rynkowa.....Proste...Jak za pelo rynek wymuszal na pracowniku podjecie pracy za przyslowiowe 2,5 zl na godz to bylo ok? Teraz rynek wymusza na pracodawcy podwyzszenie plac. Jesli zielonogorzanina nie stac na pracownika to niech sam stoi za kasa. Lub zamknie sklep. Ile on placi pozostalym, ze brakuje mu kilku pracownikow.....pozostali pracuja za dwoch za te smieszne pieniadze....on zamknie, nastepny otworzy i takie warunki stworzy, ze da pracownikom zarobic i sam sie wzbogaci. Rynek nie lubi prozni. Pozdrawiam dwie strony medalu
tre
5 lata temu
ten kto odpowiada za wpuszuczenie ukrińców powinien by c sądzony jako zdrajca Polski!!oni nienawidzą Polaków a tylko to ukrywją wołynia mało?!
Stefan B
5 lata temu
Mieszkam w Warszawie, słyszę częściej ukraiński niż mój ojczysty. Jak dla mnie krzyżyk na drogę. Niech jadą sobie do Niemiec czy gdziekolwiek indziej. Multikulti :)
Tom
6 lat temu
A oni by chieli, żeby obcakrajowcy przyjeżdżali tam, gdzie płace są niskie? Za niskie płace, to mogliby zostać u siebie...
...
Następna strona