Wielkie odmrażanie w kwietniu i maju? Liczby zakażeń koronawirusem spadają

Odmrażanie szkół jeszcze w kwietniu, przywracanie handlu i usług w pełnym wymiarze na początku maja, a powrót gastronomii i hotelarstwa w drugiej części tego samego miesiąca. Tak może wyglądać luzowanie obostrzeń w najbliższych tygodniach. Wszystko za sprawą o wiele lepszych statystyk związanych z koronawirusem.

Premier Mateusz Morawiecki właśnie ogłasza wielką akcję szczepień. Lada dzień może informować o zmianach w obostrzeniachPremier Mateusz Morawiecki właśnie ogłasza wielką akcję szczepień. Lada dzień może informować o zmianach w obostrzeniach
Źródło zdjęć: © KPRM
Mateusz Ratajczak

30 zakażeń na każde 100 tys. mieszkańców (czyli w skali całego kraju to około 11 tys. infekcji) - to według szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego najbliższy próg, który umożliwi jakąkolwiek debatę o luzowaniu obostrzeń.

Minister zdrowia w swoich wystąpieniach przekonuje jednak, że to "próg roboczy". Wstępny i jeszcze niewiążący poziom już niedługo może stać się tym obowiązującym. A na pewno wyznacza horyzont czasowy.

Potwierdzają to słowa premiera, który wskazał przełom maja i czerwca jako możliwy termin odmrożenia gospodarki. Zaznaczył przy tym, że poszczególne branże mogłyby wracać wcześniej.

Jak sam Niedzielski wskazuje - pierwsza do odmrożenia jest edukacja. I jak wynika z szacunków money.pl, otwieranie szkół (przy założeniu, że kryterium zakażeń będzie faktycznie utrzymane) mogłoby się zacząć jeszcze w ostatnim tygodniu kwietnia. W okolicach 28 dnia tego miesiąca ogólnopolskie wskaźniki zakażeń powinny spaść poniżej 30 infekcji na każde 100 tys. mieszkańców.

Kiedy koniec lockdownu? "Wszyscy jesteśmy zmęczeni". Kostrzewa mówi, co stoi za sukcesem Wielkiej Brytanii

Warto dodać, że mowa o średniej z ostatnich 7 dni. To oznacza, że w ciągu jednego tygodnia nie może być więcej niż 80 tys. zakażeń w całym kraju.

Poniżej prezentujemy prognozę na najbliższe tygodnie - oraz wykresy zakażeń od grudnia do dziś. Jak liczyliśmy? Dla prognozy na maj przyjęliśmy tempo spadku zakażeń właśnie z ostatniego tygodnia.

Gdyby liczby wykrytych infekcji w kolejnych dniach wciąż spadały, to już w okolicach 10 maja wrócilibyśmy do sytuacji ze stycznia tego roku. A warto przypomnieć, że w tym okresie otwarte były galerie handlowe, sklepy budowlane, sklepy meblowe i salony fryzjerskie czy kosmetyczne. A to może oznaczać, że branża usługowa i handlowa mogą się już powoli szykować do odmrożenia.

Jak wynika z informacji money.pl, wszystkie powyższe branże mają być uruchamiane w jednym terminie. Były naraz zamykane, naraz będą otwierane.

Oczywiście nie zostaną od razu uruchomione na 100 proc. możliwości, a obowiązujący będzie ścisły reżim sanitarny. Dla większości miejsc oznacza to po prostu ograniczenie liczby klientów.

Co z branżą hotelarską i gastronomiczną? Jak przekonywała w programie "Money. To się liczy" wiceminister rozwoju Olga Semeniuk, te dwie branże mogą spodziewać się odmrażania, gdy wskaźniki zakażeń spadną do poziomu około 6 tys. infekcji w całym kraju (czyli około 15 na każde 100 tys. mieszkańców). W takim momencie były otwierane w ubiegłym roku, na podobną drogę mogą liczyć i dziś.

I choć nie jest to twarda deklaracja, to pozwala już myśleć o wstępnych terminach. Jak wynika z naszych szacunków, taki poziom infekcji osiągniemy najprawdopodobniej w okolicach trzeciego tygodnia maja, czyli po 21. dniu tego miesiąca.

Są jednak dwa czynniki, które mogą nieco zmieniać ten kalendarz. Po pierwsze - rząd już dziś mówi, że powrót niektórych branż będzie możliwy w pierwszym etapie tylko w wersji "na zewnątrz". To oznacza, że restauracje otworzą ogródki, ale nie swoje sale. Podobnie wesela z ograniczoną liczbą gości wrócą tylko na otwartą przestrzeń.

Gdyby rząd zdecydował się na takie częściowe otwieranie, luzowanie mogłoby przyjść wcześniej, niż wynika to z samej prognozy dot. infekcji.

Jednocześnie jest też czynnik hamujący, który powrót do wielu aktywności może odłożyć na przełom maja i czerwca. Są to hospitalizacje i liczby zajętych respiratorów. Te dwa wskaźniki w oczywisty sposób podążają za liczbą wykrytych infekcji. Im więcej zakażeń, tym więcej osób musi przebywać w szpitalu. I ostatecznie też tym więcej osób musi być podłączonych pod respiratory.

Fala zakażeń w służbie zdrowia nie pojawia się jednak od razu - przychodzi z opóźnieniem. Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, dopiero dziś (poniedziałek) w szpitalach zaczynają zwalniać się łóżka. A przecież spadek wykrytych infekcji można obserwować od kilku tygodni. I najlepiej pokazują to wykresy.

Sytuację w służbie zdrowia będzie brała pod uwagę Rada Medyczna działająca przy premierze RP.

Prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego wrocławskiego szpitala specjalistycznego, w rozmowie z Wirtualną Polską przekonuje jednak, że zanim zaczniemy myśleć o maju - powinniśmy skupić się na kwietniu.

W najbliższych dniach kluczowe jest utrzymywanie podstawowych zasad bezpieczeństwa - głównie po to, by nie nadwyrężać służby zdrowia. Problemy z dostępnością karetek, braki kadrowe, przeciążane instalacje tlenowe nie pozwalają w pełni leczyć pacjentów.

Dodaje przy tym, że jeżeli tylko liczba infekcji spadnie, a kolejne tygodnie przyniosą również pogodę, która zniechęca do siedzenia w zamkniętych przestrzeniach, to Rada Medyczna z pewnością będzie opiniować ograniczenie reżimu sanitarnego. Przy czym prof. Krzysztof Simon mówi wprost, że zbyt wczesne uruchomienie branży weselnej byłoby fatalne w skutkach. I mówi to w swoim stylu - "na dziś wesela można by od razu łączyć z pogrzebami".

Czynnikiem, który zdecydowanie ułatwia myślenie o luzowaniu obostrzeń, jest z kolei proces szczepień. Jak zapowiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, do 10 maja wszyscy dorośli Polacy powinni mieć wystawione skierowania na szczepienia. A wystawione skierowanie umożliwia rejestrację na konkretny termin. Do sierpnia (czyli do końca wakacji) zaszczepieni mają być wszyscy chętni.

- Jeżeli cały proces przebiegnie zgodnie z planem, producenci wywiążą się ze swoich zobowiązań, a Polacy wykażą odpowiedzialność - do sierpnia zostaną zaszczepieni wszyscy chętni w Polsce - zapewnia premier.

Skąd ta zmiana? Odwraca się sytuacja z dostępnością szczepionek. Do tej pory chętnych było więcej niż dostępnych preparatów. Kolejne tygodnie przyniosą jednak o wiele większe dostawy.

Tylko w maju, tydzień w tydzień, do Polski ma trafiać 1,2 mln dawek preparatu od firmy Pfizer. Do tego dojdą dostawy od firm Moderna, Astra Zeneca oraz J&J - czyli kolejne 3,5 miliona dawek. Przy obecnym harmonogramie grup do szczepienia mogło się okazać, że tysiące preparatów będą czekać w magazynach. Rozszerzenie możliwości szczepienia ma temu zapobiec.

Wybrane dla Ciebie
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025