"We wrześniu polski sektor przemysłowy wciąż się kurczył. Warunki gospodarcze nie sprzyjały producentom, co uwidoczniał kolejny gwałtowny spadek produkcji i nowych zamówień. Presje inflacyjne były wciąż widoczne (koszty produkcji wzrosły w najszybszym tempie od trzech miesięcy), a optymizm biznesowy utrzymał się na niskim poziomie. Tempo redukcji miejsc pracy w polskich fabrykach też przyspieszyło" - napisano.
Wskaźnik PMI dla przemysłu – wrzesień 2022 r. Jest lepiej, ale nie jest dobrze
"Wskaźnik S&P Global PMI Polski Sektor Przemysłowy (...) choć we wrześniu odnotował najwyższą wartość od trzech miesięcy, nie przekroczył neutralnego progu 50,0" - dodano.
Po pół roku systematycznego spadku wskaźnika PMI w Polsce, we wrześniu nastąpił jego delikatny wzrost. Wskaźnik nadal znajduje się jednak poniżej granicy 50pkt, a jego struktura nie pozwala na optymizm. Siódmy miesiąc z rzędu spadły bowiem we wrześniu w polskich firmach przemysłowych nowe zamówienia, i choć tempo tego spadku nieco zwolniło, to jednak było wciąż szybkie - Monika Kurtek, główna Ekonomistka Banku Pocztowego.
Według wyników badania nowe zamówienia spadły siódmy miesiąc z rzędu.
"Tempo spadku zwolniło w stosunku do sierpniowego 27-miesięcznego rekordu, lecz było wciąż szybkie. Ankietowane firmy zaraportowały niesprzyjające warunki rynkowe, wiążące się z niepewnością oraz presjami budżetowymi wywołanymi wysoką inflacją. Z podobnych przyczyn osłabł też eksport - popyt na polskie wyroby spadł głównie w Niemczech" - napisano.
"Kolejny spadek sprzedaży zaważył na wielkości produkcji, która spadła we wrześniu piąty miesiąc z rzędu. Tempo spadku, choć zwolniło do najniższego poziomu od maja, było wciąż szybkie. W odpowiedzi na trendy spadkowe w sprzedaży i produkcji, firmy ograniczyły aktywność zakupową, jednocześnie starając się wykorzystać istniejące zapasy, co pomagało uwolnić kapitał obrotowy" - dodano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja makroekonomiczna wpływa negatywnie na nastroje producentów
Autorzy raportu wskazują, że we wrześniu prognozy polskich producentów dotyczące wzrostu produkcji w ciągu nadchodzących 12 miesięcy były umiarkowane.
"Obawy o dalszy spadek sprzedaży i utrzymująca się wysoka inflacja podważyły optymizm biznesowy przedsiębiorców. Według ankietowanych firm głównymi czynnikami napędzającymi inflację były: energia, niekorzystne kursy walut oraz niedobory podaży surowców (szczególnie elektroniki). Odpowiedzią producentów na obecną sytuację były gwałtowne podwyżki cen wyrobów gotowych (tempo, w jakim we wrześniu wzrosły ceny produktów przemysłowych było jednak najwolniejsze od początku 2021)" - napisano.
"Presja kosztowa i coraz mniej pewne warunki makroekonomiczne w okresie zimowym zaważyły na decyzjach odnośnie zatrudnienia. Redukcja etatów nasiliła się, a ilość miejsc pracy w sektorze spadła czwarty miesiąc z rzędu, w dodatku w największym stopniu od maja 2020. Firmy nie uzupełniały braków kadrowych w swoich zakładach. Miało to jednak niewielki wpływ na zdolności produkcyjne w polskich fabrykach. Według najnowszych danych zaległości spadły we wrześniu czwarty miesiąc z rzędu i ponownie w historycznie szybkim tempie" - dodano.