Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Polski przemysł leży na deskach. Jest gorzej, niż myślano

55
Podziel się:

Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce, pokazujący koniunkturę w branży, w lipcu wyniósł 42,1 pkt. wobec 44,4 pkt. w czerwcu i wobec oczekiwań rynku na poziomie 43,7 pkt. - podała S&P Global. "W lipcu warunki gospodarcze w polskim sektorze wytwórczym znacznie się pogorszyły" - czytamy w raporcie.

Polski przemysł leży na deskach. Jest gorzej, niż myślano
Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce spadł. (East News, Tomasz Kawka)

Lipcowy wskaźnik był na najniższym poziomie od maja 2020. Wynik poniżej 50 pkt. oznacza, że ten sektor gospodarki znajduje się w recesyjnych obszarach. PMI jest o tyle ważny, że comiesięczne odczyty stanowią niejako wskaźnik wyprzedzający do tego, co zaraz będzie widoczne w twardych danych GUS dot. np. produkcji przemysłowej. Problemy polskiej branży widać zresztą jak na dłoni już teraz.

Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w lipcu w 2022 r.

"W lipcu warunki gospodarcze w polskim sektorze wytwórczym znacznie się pogorszyły. Wysoka inflacja oraz popyt osłabiony przez niepewny klimat gospodarczy wywołały gwałtowny spadek produkcji i nowych zamówień. Firmy ograniczyły też liczbę pracowników drugi miesiąc z rzędu, a optymizm biznesowy polskich producentów był najmniejszy od kwietnia 2020" - napisano w komentarzu do badania.

Zdaniem analityków mimo że trendy dla wskaźników inflacyjnych były wciąż spadkowe, presje cenowe znów się nasiliły, a koszty produkcji i ceny wyrobów gotowych nadal rosły w historycznie szybkim tempie.

Autorzy raportu piszą, że niższy odczyt głównego indeksu odzwierciedlał silny spadek produkcji oraz nowych zamówień.

"W obu przypadkach tempo spadku było najszybsze od szczytu pandemii w 2020 (wyższe wartości odnotowano jedynie w czasie kryzysu finansowego pod koniec 2008). Podwyższona inflacja i niepewny klimat geopolityczny przyczyniły się do ogólnego spadku popytu, zarówno w kraju, jak i za granicą: sprzedaż na rynki zewnętrzne spadła w podobnym stopniu jak liczba nowych zamówień, a firmy zgłosiły nieoczekiwane i niepokojące spowolnienie europejskiej działalności gospodarczej" - napisano.

Co więcej, badane firmy coraz bardziej obawiały się recesji w nadchodzących miesiącach. "Pocieszające dla firm jest jednak to, że ograniczenie popytu zaczyna być widoczne we wskaźnikach cenowych. Inflacja, choć wciąż wysoka, wyraźnie słabnie - koszty wzrosły w lipcu w najmniejszym stopniu od 20 miesięcy" - napisano.

Co to oznacza w praktyce? Tyle, że polscy producenci widzą zmniejszającą się presję na wzrost cen, co pomaga im także okiełznać koszty. Takie postawienie sprawy jest spójne z tym, co szacują ekonomiści - do końca roku inflacja powinna się stabilizować, choć wciąż będzie na bardzo wysokich poziomach (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).

Presja spada, ale wciąż jest źle

Ze wskaźnika dowiadujemy się również, że firmy starały się zmniejszyć swoje zapasy półfabrykatów i surowców (stany magazynowe obniżono drugi miesiąc z rzędu, w dodatku w najszybszym tempie od kwietnia 2020 r.).

"Odzwierciedlało to po części równie szybki spadek aktywności zakupowej, wynikający z gwałtownego spadku zamówień i bieżących wymagań produkcyjnych. Niższy popyt na środki produkcji pomógł złagodzić presję na łańcuchy dostaw - opóźnienia w dostawach były najrzadziej raportowane od października 2020 r." - piszą eksperci IHS Markit, firmy odpowiedzialnej za wskaźnik PMI.

Ich zdaniem, mimo to dostawcy nadal borykali się z niedoborami materiałów i wciąż napotykali wyzwania logistyczne. Częściowo - według nich - wynikało to z wysokich kosztów produkcji. "Ponadto firmy nadal przerzucały wyższe koszty na klientów, gdy tylko było to możliwe" - kończą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przemysł
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(55)
Adam N 1973
2 lata temu
Totalni głosili upadek przemysłu w 2020. Tymczasem wyniki przemysłu wystrzeliły w górę. Teraz też dzięki rządowi PiS przemysł dobrze sobie poradzi. Gdyby rządziła PO, to w wyniku pandemii, braku tarcz dla przedsiębiorców i nieustannych lockdownów które wprowadzałby rząd PO większość firm by upadła. Bez pracy byłoby teraz 6 milionów osób
leon
2 lata temu
Jeszcz jedna kadencja PIS I KORA POLNOCNA to nasz brat
Dud
2 lata temu
Więcej wiatraczków, opłaty za CO2 od budownictwa I transportu, zmniejszyć rynek wewnętrzny poprzez likwidację 500+ 13 I 14 emerytury, na pewno będzie lepiej. Głosujcie na PO szparagi czekają.
nigdy na POPi...
2 lata temu
Kolejny sukces PO i PiS... Jedni rządzili 8 lat a drudzy 7 lat...i mamy upadek w każdej dziedzinie życia.
Wuerlim
2 lata temu
Lepsza gleboka krotka recesja niz stagflacja.Najpierw nalezy zdusic inflacje bo przy takiej inflacji zaden realny wzrost nie jest mozliwy
...
Następna strona