Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|

Wyrzuciła przez balkon 30 tys. zł. Myślała, że pod oknem są policjanci

24
Podziel się:

77-letnia mieszkanka Sopotu wyrzuciła przez balkon 30 tys. zł. Dała się oszukać metodą "na policjanta". Oszuści wmówili kobiecie, że trwa obława na przestępców, którzy chcą ją napaść i okraść.

Wyrzuciła przez balkon 30 tys. zł. Myślała, że pod oknem są policjanci
Starsza pani dała się oszukać metodą "na policjanta". Wyrzuciła przez balkon 30 tys. zł (zdjęcie ilustracyjne) (PAP, Marcin Bielecki)

Do 77-letniej mieszkanki Sopotu zadzwoniła osoba podająca się za pracownika poczty z informacją, że jest dla niej paczka, ale adres jest niekompletny, seniorka podała aktualny adres.

Po jakimś czasie do kobiety ponownie zadzwonił telefon, tym razem telefonował mężczyzna podający się za policjanta. Oszust przekonywał, że w okolicy jej mieszkania trwa obława na bandytów. Przestępca tłumaczył, że łupem przestępców może paść gotówka, którą seniorka trzyma w mieszkaniu.

Oszust wmówił kobiecie, że bandyci obserwują ją i za pomocą gazu chcą wejść do mieszkania i ukraść jej pieniądze. Dla potwierdzenia swoich słów mężczyzna kazał kobiecie, bez rozłączania rozmowy, zadzwonić na numer 997, gdzie usłyszała, że rozmawia z policjantem i trwa obława.

Zobacz także: Siłownie straciły 6 mld zł. "Będziemy to odrabiać 4 lata"

Wykonując polecenia oszusta seniorka położyła pod drzwiami mieszkania mokry ręcznik, który miał ją strzec przed gazem, a następnie spakowała w siatkę swoje oszczędności i wyrzuciła je przez balkon w stronę zupełnie obcej kobiety.

Wtedy usłyszała, że obława skończyła się i za chwilę odzyska pieniądze. Niestety, tak się nie stało. Po całym zdarzeniu 77-latka zadzwoniła na numer alarmowy 112 i dowiedziała się, że została oszukana metodą "na policjanta". Seniorka straciła ok. 30 tys. zł.

Sopoccy policjanci szukają już oszustów i przypominają, że sprawcy cały czas modyfikują swoje metody. W ostatnim czasie dzwoniąc na telefon stacjonarny podają się za pracownika poczty, tłumacząc, że mają przesyłkę z banku lub z ZUS-u. Proszą o podanie adresu i na tym rozmowa się kończy.

Później dzwoni osoba podająca się za policjanta lub prokuratora i twierdzi, że na mieszkanie planowany jest napad. Dopytuje, czy dzwonił ktoś z poczty i pytał o adres. Oszust stara się wmówić, że jest to szajka pracowników poczty i banku lub innych przestępców, którzy obserwują mieszkanie. Następnie twierdzi, że aby uchronić się przed utratą pieniędzy, należy przekazać je policji.

To w ostatnim czasie popularna wersja metody "na policjanta". Osoby, które odbierają telefony z podobną informacją powinny zorientować się, że jest to próba oszustwa, w momencie kiedy osoba prosi o wypłacenie pieniędzy i przekazanie ich policjantowi lub osobie, które się po nie zgłosi.

Policja podkreśla, że policjanci nigdy nie proszą nikogo o pieniądze. Jeżeli zabezpieczają gotówkę i majątek, to robią to tylko od przestępców, którzy zostali przez nich zatrzymani.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
vvv
3 lata temu
Niby wszystkie telefony zarejestrowane, a przestępcy i tak nie znajdą.
qw3
3 lata temu
To rodziny nie ma, która mogłaby babcię ostrzec przed takimi oszustwami???
????
3 lata temu
Skąd przestępcy wiedzieli, że babcia ma tyle pieniędzy????
niki
3 lata temu
Jak widać -głupich nie sieją. A tyle się o tym mówi.
Ja wiem
3 lata temu
Na kogo głosowała w wyborach ??
...
Następna strona