Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Europa kupuje czas, ale w końcu nadejdzie moment kiedy...

0
Podziel się:

Prof. Stanisław Gomułka komentuje sytuację, pogrążającej się w długach Grecji.

Europa kupuje czas, ale w końcu nadejdzie moment kiedy...
(BCC)

Money.pl: Grecja przyjęła budżet na przyszły rok, a w nim ostre cięcia emerytur i płac. Na ile to poprawi sytuację tego kraju?

*Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC: *To mogą być, niestety, za słabe cięcia, żeby dostatecznie zmniejszyć deficyt. Są z kolei za mocne z punktu widzenia Greków czy greckiej gospodarki.

Politycy w Atenach mają nadzieję, że uchwalenie budżetu przekona Unię Europejską do przelania kolejnej transzy pakietu pomocowego. Nie jest wykluczone, że kredytodawcy, czyli między innymi Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy kraje strefy euro, zdecydują się na udzielenie tymczasowej pomocy, chociaż nie jestem pewny czy czasami nie zredukują tej transzy.

Dlaczego?

Z uwagi na to, że w tej chwili nie ma dobrego planu na wyprowadzenie Grecji z sytuacji w jakiej jest obecnie. Mamy relację długu do PKB na poziomie blisko 200 proc. Nie ma przekonywującej drogi wyjścia z tak głębokiego długu. To jest oczywiście problem, ponieważ brak takiego planu musi uświadamiać przywódcom europejskim, ze wchodzi w grę kolejne oddłużenie Grecji.

Grecki rząd jest nadal mało wiarygodny dla Europy?

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/115/124019.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/zadluzajmy;sie;ktos;te;rachunki;za;nas;zaplaci,157,0,1188765.html) *Zadłużajmy się! Ktoś te rachunki za nas zapłaci * Na temat walki o 300 miliardów złotych z Unii Europejskiej - pisze Paweł Zawadzki.

Tak. Dotychczasowe działania Grecji miały wątpliwy charakter. To były jedynie deklaracje, za którymi nie szło dostatecznie silne działanie.

Przykładem może być program prywatyzacji, który nie był realizowany w dostatecznym tempie. Także działania w obszarze efektywności całego aparatu podatkowego nie były wystarczające. We wszystkich tych działaniach można dostrzec brak determinacji.

Grecja przyjęła plan olbrzymich oszczędności – to nie jest pierwszy znak, że zrozumiano w Atenach, że czas działać?

Te poprzednie działania powodują, że pojawia się znak zapytania czy kolejne obietnice będą realizowane. W sytuacji, kiedy mają dług na takim poziomie, trzeba rozważyć dwie możliwości. Albo decydujemy się na duże oddłużenie, na przykład na 100 procent PKB, albo też mówimy, że sytuacja jest beznadzieja, więc konieczne jest bankructwo Grecji.

Które rozwiązanie byłoby lepsze dla Europy?

W tej chwili najważniejsze dla Europy jest, żeby ten kryzys grecki nie rozlał się na Hiszpanię, Włochy czy Portugalię.

Muszą więc działać ostrożnie?

Tak, ponieważ zbyt duża pomoc dla Grecji mogłaby zachęcić inne kraje do zmniejszenia starań zapewniających umocnienie finansów publicznych. To jest tak duże ryzyko, że powstrzymuje nawet te kraje, które byłyby skłonne udzielić pomocy.

Mamy niestety niebezpieczeństwo _ efektu domina _ i to jest coś, co politycy muszą brać pod uwagę. Stąd ta ostrożność w deklarowaniu kolejnej pomocy dla Grecji.

Trzeba więc Grecję przedstawiać jako przykład dla innych.

Grecja niestety musi cierpieć przez lata, tylko po to, żeby to odstraszało wszystkie inne kraje od pójścia grecką drogą. Nie jestem pewny czy po tych pięciu latach głębokiej recesji można sobie pozwolić na nową znaczącą pomoc dla tego kraju. Wydaje mi się, że Niemcy i inni nie są gotowi do takiego kroku. W związku z tym jest raczej pewne, że będą próbować zyskać na czasie i zobaczyć, co z tego wyniknie.

Czyli nadal będziemy mieli do czynienia z przepychankami Grecji, Komisji Europejskiej i MFW?

Mamwrażenie, że tak. Będzie się utrzymywać taki stan kryzysu, który jednak nie przerodzi się w otwarte bankructwo.

Ministrowie finansów eurogrupy rozważali podarowanie Grecji jeszcze dwóch lat na zbijanie deficytu. Czy nie daje to takiego przeświadczenia, że Europa jest zbyt łagodna w stosunku do Grecji?

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/117/136821.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/nasza;obecnosc;w;unii;stoi;pod;znakiem;zapytania,155,0,1180827.html) *Nasza obecność w Unii stoi pod znakiem zapytania * Bilans zysków i strat wypada niekorzystnie - przekonuje prof. Ryszard Bugaj.

Na razie podejście europejskich kredytodawców nie jest aż tak łagodne. Pomoc, która była udzielana do tej pory nie miała charakteru darowania długu. To była pomoc obarczona wieloma warunkami i była w formie nowych kredytów.

Na tym etapie jest to pomoc wystarczająca, ale wkrótce może się okazać, że to za mało. Przywódcy europejscy - podejrzewam - będą jeszcze przez jakiś czas podtrzymywać tę sytuację i to bez podejmowania ostatecznej decyzji, co do losów Grecji. Będą kupować czas.

Ale zbliżamy się do etapu, w którym bankructwo Grecji będzie jedynym rozwiązaniem?

Myślę, że zbliżamy się do tego, że bankructwo Grecji będzie już nieuniknione, albo też państwa Unii zdecydują się na bardzo poważną pomoc publiczną w skali około 100 proc. PKB. To jest jakieś 200 mld euro.

Jak długo będziemy dochodzić do tego momentu?

Podejrzewam, że jeszcze przez rok, może dwa kraje strefy euro nie będą gotowe na tak daleko idące rozwiązanie.

Czytaj więcej w Money.pl
Tak do końca nie wiesz, jak upadła Grecja? Oto jej losy krok po kroku Kilka błędów doprowadziło cały naród do ruiny. Zobacz, co naprawdę się stało.
Słabe rokowania dla Eurolandu, z wyjątkiem... Według OECD wydaje się, że we Włoszech pojawia się stabilizacja podobnie jak w Kanadzie, Chinach i Stanach Zjednoczonych.
Polska na krawędzi. Będzie tak samo źle, jak w 2009 roku Ostre hamowanie gospodarki, mocny wzrost bezrobocia - prognozy dla Polski są coraz gorsze. Zobacz, co nas czeka w 2013 roku.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)