Karol Nawrocki prezydentem Polski
Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i objął urząd prezydenta RP. - Wynik wyborów 1 czerwca to sygnał dla klasy politycznej, że dalej tak rządzić nie można, że Polska tak dzisiaj nie powinna wyglądać - powiedział prezydent. Zadeklarował, że będzie głosem narodu polskiego. - Takie mam przed sobą zadanie - oświadczył.
W środę Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, formalnie obejmując tym samym urząd prezydenta RP. Podczas wystąpienia po zaprzysiężeniu podziękował swoim wyborcom i wszystkim uczestnikom wyborów, a także Polakom zgromadzonym przed budynkiem Sejmu.
- Wolny wybór wolnego narodu postawił mnie przed państwem, wbrew pogardzie, propagandzie i teatrowi politycznemu - powiedział w pierwszych słowach orędzia prezydent Karol Nawrocki. - Jako chrześcijanin ze spokojem i z głębi serca wybaczam całą tę pogardę i to, co działo się w czasie wyborów - dodał.
Jak mówił, "jako wspólnota narodowa mamy tę wielką wartość przywiązania do wartości i tożsamości chrześcijańskiej". - To nie powinno się zmieniać, a w wartościach chrześcijańskich miłość i miłosierdzie do drugiego człowieka jest jednym z podstawowych elementów - dodał.
Wybory 1 czerwca wysłały silny głos suwerena do całej klasy politycznej - że dalej tak rządzić nie można, że Polska tak wyglądać nie powinna. 1 czerwca to wyraźny sygnał, że Polacy chcą wybierać prezydenta w poczuciu wolności i wbrew propagandzie i chcą spełniania obietnic - podkreślił. - Będę głosem narodu polskiego, takie jest moje zadanie. Swoje obietnice zebrałem w swoim programie, "Planie 21", który zdobył ponad 10 mln głosów. Zamierzam być konsekwentny i zdeterminowany w realizacji tego planu - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o dom jednorodzinny z 30 pokojami. Deweloper: to jest normalna inwestycja
- Państwo polskie ma być krajem ambitnym, rozwijającym się, stawiającym na takie projekty na CPK. w czwartek złożę projekt ustawy w tej sprawie. Polska potrzebuje nowych inwestycji. Nie ma Polski A i Polski B. - ogłosił prezydent. - Nie pozwolę na podniesienie wieku emerytalnego, tak - dla złotego, nie - dla euro, nie dla nielegalnej imigracji - dodał.
- Polska osiągnęła przez ostatnie 35 lat wielki sukces gospodarczy dzięki polskim przedsiębiorcą, często za cenę emigracji - zaznaczył Nawrocki. - Dziś potrzebujemy wielkich inwestycji, musimy obudzić polskie aspiracje, nie możemy być dłużej gospodarstwem pomocniczym naszych sąsiadów czy całej Unii Europejskiej. Musimy szukać tej drogi gospodarczej, która postawi czoła konkurencyjności. Potrzebujemy CPK, to nasze koło zamachowe na kolejne dekady. Ze smutkiem patrzę na to, co dziś się dzieje ws. przełomowych projektów. Dzielą się na te, które są zablokowane, okrojone i opóźnione. Polska jest na złej drodze do rozwoju, coś trzeba zmienić - dodał.
- Szanowny Panie Premierze, już dziś zapraszam na spotkanie rady gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu, gdzie będę chciał porozmawiać o inwestycjach rozwojowych i o stanie finansów publicznych - ogłosił prezydent Nawrocki.
- Stoję przed wami, świadomy wielkiego zadania i ogromnej odpowiedzialności, jaka przede mną stoi. Ale stoję tutaj, w polskim Sejmie, świadomy także podziałów w polskim życiu politycznym, w polskim życiu społecznym. Chcę jasno zadeklarować, że swoich decyzji nie będę podejmował zgodnie z tymi podziałami, tylko wbrew tym podziałom, podejmując zawsze decyzje, które odnoszą się do głosu narodu polskiego, nie do politycznych czy partyjnych emocji - powiedział Nawrocki.
Wierzę głęboko, że w kwestiach mieszkalnictwa, inwestycji rozwojowych, kwestii polskich finansów publicznych jesteśmy w stanie dojść do ponadpolitycznego porozumienia. To jest kwestia mieszkań dla ludzi, w tym mieszkań komunalnych. Głęboko liczę na współpracę wszystkich środowisk politycznych wokół tych zagadnień, wobec których nie powinniśmy szukać polityki. Tym zagadnieniom poświęcę także specjalną uwagę w Kancelarii Prezydenta RP - powiedział Nawrocki w trakcie wystąpienia po zaprzysiężeniu przed Zgromadzeniem Narodowym.
Nowo wybrany prezydent powiedział także, że Polska musi wrócić na drogę praworządności. - Władza sądownicza jest jedną z trzech władz; nie będę nominował ani awansował sędziów, którzy godzą w porządek prawny RP - zadeklarował prezydent. Wyraził także nadzieję, że do 2030 r. Polska przyjmie nową konstytucję.
- W celu rozwiązania problemu ustroju państwa przy pałacu prezydenckim powołam radę ds. naprawy ustroju państwa. Z uznaniem patrzę na twórców Konstytucji z roku 1997, której jestem i będę strażnikiem, i Konstytucji, która obowiązuje. Natomiast dzisiaj, drodzy państwo, po blisko 30 latach jesteśmy w zupełnie nowej sytuacji społecznej, geopolitycznej. Przez te blisko 30 lat wydarzyło się tak wiele sporów kompetencyjnych. Jako klasa polityczna musimy zacząć działać nad rozwiązaniami nowej ustawy zasadniczej, która będzie gotowa do przyjęcia, mam nadzieję i wierzę, w roku 2030 - powiedział Nawrocki przed Zgromadzeniem Narodowym.
- Pałac prezydencki stanie się nie tylko miejscem funkcjonowania Rady Konstytucyjnej, ale także miejscem, w którym otworzymy, mam nadzieję, narodową, uczciwą dyskusję o tym, jak ma wyglądać konstytucja roku 2030, bo obywatele dzisiaj potrzebują klarownych, jasnych zasad współpracy między politykami, zabezpieczenia interesu suwerenności, bezpieczeństwa państwa polskiego. Musimy to wykonywać już teraz, od roku 2025, żeby w roku 2030 najpóźniej być gotowymi - dodał.
Nawrocki dziękował też Andrzejowi Dudzie za 10 lat sprawowania urzędu prezydenta Polski z - jak mówił - "tak wieloma sukcesami".
Na uroczyste posiedzenie Zgromadzenia Narodowego przybyli m.in.: ustępujący prezydent Andrzej Duda wraz małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, byli prezydenci: Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, ministrowie, była premier Beata Szydło, przedstawiciele władz kościelnych i wojskowych, w tym prymas Polski Wojciech Polak i szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła, a także korpus dyplomatyczny. Na uroczystości przybył także rumuński polityk, lider skrajnie prawicowej partii AUR George Simion.