Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Bartman
|

Zwolnienia grupowe na Wyspach nie ominęły koncernów. Na bezrobociu wylądowało 300 tys. pracowników

90
Podziel się:

Brytyjscy pracodawcy tną zatrudnienie. W Rolls-Royce pracę straciło 9 tys. pracowników, a w British Airways aż 12 tysięcy. Redukcje etatów nie ominęły też Airbusa, Jaguara Land Rovera, EasyJeta, a nawet brytyjskiej poczty Royal Mail. Biznes apeluje do premiera Borisa Johnsona o wydłużenie programu wsparcia i starszy kolejnymi zwolnieniami.

Zwolnienia grupowe na Wyspach nie ominęły koncernów. Na bezrobociu wylądowało 300 tys. pracowników
Premier Boris Johnson odwiedził jedną z budów. (Photo by Andrew Fox - WPA Pool/Getty Images) (Getty Images, WPA Pool)

Zwolnienia grupowe na Wyspach nie ominęły światowych gigantów. Jak donosi brytyjski dziennik "The Independent", od lipca do 20 września tego roku pracę straciło już lub straci 300 tys. pracowników, z czego 185 tys. osób zatrudnionych jest w dużych firmach.

We wrześniu najwięcej zwolnień zaplanowały: Costa – 1650 osób, Virgin Atlantic – 1150 oraz Pizza Hut – 450.

W sierpniu największe zwolnienia, bo aż 7 tys. pracowników, przeprowadził Marks & Spencer. Z kolei sieć fast foodów Pret a Manger pożegnała się z 2,8 tys. osobami, a domy towarowe Debenhams zredukowały zatrudnienie o 2,5 tys. osób.

Zobacz także: Bon turystyczny nie dla wszystkich. "To tylko ułamek problemów"

Cięcia nie ominęły też sieci DW Sports. Tam z pracą pożegnało się 1700 osób. Z kolei Pizza Express wręczyła wypowiedzenia 1100 pracownikom.

Tegoroczny lipiec zaliczą też do feralnych pracownicy sieci restauracji SSP (właściciel Upper Crust). 5 tys. spośród nich dostało w tym miesiącu wypowiedzenia.

W tym samy okresie brytyjska sieć aptek i sklepów kosmetycznych Boots zredukowała liczbę etatów o całe 4 tysiące.

Ponadto zwolnienia nie ominęły też sieci kawiarni należących do Casual Dining Group (2 tys. zwolnień), Burger Kinga (1,6 tys.), a także sieci domów towarowych John Lewis oraz słynnego Harrods (tam pracę straciło jednak "tylko" 700 pracowników).

Na długiej i ponurej liście figurują też światowe koncerny jak: Rolls-Royce - redukcje objęły tam 9 tys. pracowników oraz British Airways – 12 tysięcy zwolnień.

Cięcia w zatrudnieniu nie ominęły też Airbusa, Jaguara Land Rovera, EasyJeta, a nawet brytyjskiej poczty Royal Mail (posadę straciło tam 2 tysiące zatrudnionych).

Pracodawcy apelują do premiera Borisa Johnsona o wydłużenie programu furlough (dosłownie urlop-red.), który jest odpowiednikiem naszej tarczy antykryzysowej.

Ma on zostać zakończony z końcem października.

Zdaniem biznesu zakręcenie kurka z pomocą publiczną, szczególnie w sektorach, które najbardziej ucierpiały w czasie kryzysu, spowoduje spadek konkurencyjności brytyjskich firm i kolejne fale zwolnień.

Przypomnijmy: program furlough został wdrożony w marcu, by pomóc pracodawcom w zapłacie pensji. Skorzystało z niego 9,6 mln przymusowo urlopowanych pracowników oraz 2,6 mln samozatrudnionych (otrzymywali co miesiąc wypłaty po max. 2,5 tys. funtów).

Od początku września firmy opłacają pracownikom na przestojach składki na ubezpieczenie społeczne i emerytalne oraz 10 proc. ich pensji.

Od początku października będą musiały pokryć z własnej kieszeni już 20 proc. ich pensji. Zachętą do przywracania ludzi do pracy będzie jednorazowa wypłata 1 tys. funtów. Otrzymają ją ci pracodawcy, którzy utrzymają w zatrudnieniu pracownika do stycznia 2021 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(90)
mielonka będz...
4 lata temu
Wielkie fale zwolnień, a jednocześnie masowe rekrutacje, co prawda trzeba się napracować, a i kasa na poziomie NLW...
Szczyl
4 lata temu
Znam masę ludzi co w ostatnim czasie wyjechali do UK, wydaje mi się że to bezrobocie to na papierze, żeby kasę od państwa wyssac. Reszta robi na innych umowach i to ten cały kryzys.
ja
4 lata temu
Gdy nasza praca ma wartość dla pracodawcy (i klientów), w końcu nas ktoś zatrudni i dobrze zapłaci. A jeśli nie, a rzeczywiście możemy coś zaoferować, coś potrafimy, to sami założymy firmę i zarobimy na siebie. Nie trzeba wyjeżdżać. Ludzie powinni zrozumieć, że niemal wszystko zależy od nich samych. Nie od rządu czy kraju, w którym żyją itp. Musimy po prostu patrzeć na siebie i brać się do roboty, uczyć się i rozwijać umiejętności, za które inni chcą płacić, a efekty przyjdą. Leżenie na kanapie i czekanie, aż ktoś coś dla nas zrobi, niewiele daje. Słyszeliście o ksią.ż ce pt. Co robic, by zawsze mieć pracę i więcej zarabiac.? Kilka zmian może zrobić wielką różnicę..
Angol
4 lata temu
Ta stronka to czysta propaganda i juz sie w takim przekonaniu umocnilem dawno temu. Na zdjeciu widac pracownikow budowlanych a tu zwolnien nie ma wrecz przeciwnie potrzeba wiecej ludzi. Drugie to ze w Rolce Royce w Uk wcale nie zwolniono 9tys ludzi. W calej spolce pewnie tak. To samo Easyjet i jeszcze kilka innych firm. Autor tekstu powinien byc pierwszym do zwolnienia za szerzenie propagandy!
Nikt
4 lata temu
MOJA ZONA JAK ZAJECHALA Z HOLANDII DO ANGLII TO DZWONILA ZE JEST CHYBA W RUMUNII A NIE LONDYNIE
...
Następna strona