W ciągu ostatniego miesiąca pojawiło się bowiem kilka sprzecznych sygnałów z EBC dotyczących sposobu odchodzenia od ultra luźniej polityki pieniężnej, w tym w szczególności terminu pierwszych podwyżek stóp procentowych. Wiele jednak o poranku wyjaśnił już szef EBC Mario Draghi w swoim wystąpieniu, w którym zwrócił uwagę, że nie widzi potrzeby zmiany sformułowania forward guidance. Oznacza to, że stopy procentowe utrzymane będą na obecnym lub niższym poziomie przez dłuższy okres czasu. Wspiera to dotychczasową komunikację EBC sugerującą, że podwyżki stóp procentowych mogą się pojawić dopiero po wygaszeniu programu luzowania ilościowego, prawdopodobnie w 2018 roku, co przekłada się na dzisiejszy spadek notowań euro. Wewnątrz Rady Prezesów pojawia się coraz większa różnica zdań i publikowany dziś zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia EBC rzuci jednak jeszcze więcej światła na to jak obecnie kształtuje się układ sił.
Z kolei wczorajsze minutes z ostatniego posiedzenia Fed nie okazało się mieć kluczowego znaczenia dla notowań amerykańskiej walut, gdyż reakcja rynkowa w tym przypadku była niejednoznaczna. Uwagę rynków jednak przykuło sformułowanie dotyczące sytuacji na rynku akcyjnym, wobec którego niektórzy członkowie Rezerwy Federalnej ocenili, że ceny spółek na giełdzie są całkiem wysokie. To spowodowało spory spadek notowań na Wall Street, gdzie wczoraj straciły ok. 0.3% wszystkie główne indeksy. Amerykańscy bankierzy centralni na ostatnim posiedzeniu sporo dyskutowali również na temat bilansu Fed, a duża część członków widzi potrzebę zmiany podejścia w drugiej połowie roku, co może być uznawane za substytut podwyżek stóp procentowych. W odniesieniu do polityki fiskalnej nowej amerykańskiej administracji cześć przedstawicieli Fed ma wątpliwości, czy będzie ona miała wpływ na gospodarkę wcześniej niż w 2018 roku.
Para EURUSD od początku tygodnia porusza się w wąskim przedziale wahań i notowana jest w okolicach 1.0650. Jest to dość neutralny poziom, z którego możliwy jest ruch zarówno w kierunku 1.05, jak i 1.08 w zależności od tego jak rozwinie się sytuacja rynkowa. Na początku czwartkowej sesji mocny jest japoński jen, co jest związane ze wzrostem awersji do ryzyka po wczorajszych minutes FED, ale i skutkiem obaw o wynik spotkania Trumpa z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej. Dotychczas pierwsze spotkania Trumpa ze światowymi przywódcami przebiegały w kurtuazyjnej i dobrej atmosferze, zatem z tego tytułu większe perturbacje rynkowe nie powinny mieć miejsca. W dniu dzisiejszym najsłabszy wśród głównych walut jest dolar australijski, na co wpłynęła dzisiejsza publikacja słabszych od oczekiwań danych PMI dla chińskiego sektora usługowego.
