Meksykańskie peso podobnie jak większość walut zależnych w dużym stopniu od cen surowców, ucierpiało wyraźnie ze względu na spadki na rynku ropy naftowej. Jej dalsze osłabienie nie powinno mieć, zgodnie z zapowiedziami decydentów, większego wpływu na wpływy budżetowe. Rząd starał się zabezpieczyć przed dalszymi spadkami, gwarantując sobie cenę w kontraktach eksportowych na poziome przynajmniej 79 USD za baryłkę. Z tego też względu należy oczekiwać, że MXN będzie mniej wrażliwy na ewentualne dalsze osłabianie się na rynku ropy WTI.
Obawy dotyczące spowolnienia gospodarczego także nie dotknęły jak do tej pory Meksyku, który jest beneficjentem dobrej sytuacji w USA oraz zwiększonych inwestycji publicznych, które powinny zagwarantować tempo wzrostu gospodarczego na poziomie powyżej 2% w tym roku. Czynnik ten będzie dodatkowo zachęcał inwestorów zagranicznych do skorzystania z możliwości inwestycyjnych, które otworzą się w sektorze energetycznym, który w 2015 roku zostanie uwolniony od państwowego monopolu. Zagwarantuje to napływ inwestycji bezpośrednich, co powinno wspierać gospodarkę Meksyku oraz peso w średnim terminie. Pojawiają się co prawda obawy na ile atrakcyjne będą n inwestycje w eksploatację nowych pól naftowych w sytuacji spadających cen ropy na rynkach światowych, należy jednak oczekiwać, że nawet przy poziomach poniżej 80 USD za baryłkę pozostanie całkiem sporo rentownych projektów.
Poważną niewiadomą i największym ryzykiem są obecnie kwestie polityczne, gdyż protesty społeczne, jak do tej pory nie doprowadziły do reform mających na celu ukrócenie korupcji i zwiększenie bezpieczeństwa publicznego.
Z punktu widzenia analizy technicznej wczorajszy atak na poziomy nie widziane od 2012 roku zakończył się niepowodzeniem i należy oczekiwać obecnie kontynuacji spadków po tak wyraźnej świecy odwrócenia. Pierwszym poziomem wsparcia powinna okazać się linia trendu w okolicach 13.48
