Nowy tydzień rozpoczyna się na rynkach finansowych w sennych nastrojach po tym jak w ostatnich dniach udało się wyrysować nowe ekstrema na indeksach giełdowych. Hossa w tym momencie napędzana jest lepszymi od oczekiwań wynikami amerykańskich spółek oraz danymi makroekonomicznymi wskazującymi, że najgorszy moment spowolnienia jest już za nami. Za korekcyjnymi nastrojami w dniu dzisiejszym stoi atak na pole naftowe w Libii skutkujące ograniczeniem wydobycia. W związku z trwającymi protestami w Iraku spada również aktywność pól w tym kraju, co przełożyło się na wyjście notowań ropy w przypadku WTI powyżej 59 USD za baryłkę. O ile napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie może jeszcze podbijać notowania ropy - mimo nadpodaży na globalnym rynku - to jednak na sentyment wobec bardziej ryzykownych aktywów nie powinno to mieć większego wpływu. Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne jest całkowicie puste, a w USA jest dzień wolny w związku z Dniem Martina Luthera Kinga. Nie będzie to więc sprzyjać zmienności w dniu
dzisiejszym. W centrum uwagi rynków w tym tygodniu obok publikowanych kolejnych wyników amerykańskich spółek znajdować się będą piątkowe wstępne dane PMI za styczeń, które odzwierciedlać będą jak wygląda koniunktura gospodarcza na początku 2020 roku. W związku z tym cała pierwsza połowa tygodnia może upływać w sennej atmosferze.
Na rynku walutowym zmienność również jest kosmetyczna i w przypadku większości walut z grona G10 mieści się w przedziale 0.1%. Z tego grona wyłamuje się tylko funt szterling, który traci wobec dolara przeszło 0.3%, a kurs GBPUSD osuwa się poniżej 1.30 przed jutrzejszymi danymi z rynku pracy. Publikowane w ubiegłym tygodniu wskaźniki, po komentarzach przedstawicieli Banku Anglii, które znacząco podniosły ryzyko obniżki stóp w końcówce miesiąca, rozczarowały na całej linii. Jeśli kolejne również okażą się poniżej oczekiwań mogą przypieczętować obniżkę stóp. Eurodolar pozostaje tymczasem względnie mocny, a kurs EURUSD jest poniżej 1.11. Dla rozwoju dalszej sytuacji na rynku głównej pary walutowej kluczowe będą dopiero piątkowe dane PMI oraz wydźwięk czwartkowego posiedzenia EBC, zatem to tego czasu może panować marazm. Scenariusz konsolidacji materializuje się już od kilku dni na rynku USDJPY, który pozostaje tuż poniżej opadającej linii trendu poprowadzonej od szczytu z 2018 roku. Czwartkowe posiedzenie Banku
Japonii nie powinno wiele pomóc w tej kwestii, a kluczowe wydaje się podejście do ryzykownych aktywów.
