Dzisiaj w kalendarzu mamy ważne posiedzenia Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego – tradycyjnie najwięcej emocji przyciągnie konferencja prasowa Mario Draghiego o godz. 14:30. Szef ECB najpewniej utrzyma gołębie nastawienie względem perspektyw dla euro-gospodarki i tym samym stosownego wsparcia ze strony banku centralnego w kolejnych miesiącach. Ale to nic nowego.
Euro może pójść w górę, jeżeli Draghi stonuje obawy przed deflacją, a także stanowczo odrzuci spekulacje związane z wprowadzeniem ujemnej stopy od depozytów. Nie zapominajmy jednak, że czwartek to też dzień ważnych publikacji z USA. Kluczowe będzie to co pokaże drugi odczyt danych nt. wzrostu PKB w III kwartale, który według oczekiwań ma być lepszy od wstępnych szacunków na poziomie 2,8 proc. i wynieść 3,0 proc. Po wczorajszym słabszym ISM w usługach, rynek znów stał się bardziej wrażliwy na dane nie spełniające oczekiwań.
To nie dziwi, gdyż główne osoby w FED dawały ostatnio do zrozumienia, że mają dość wygórowane cele odnośnie spełnienia kryteriów makro, koniecznych do podjęcia decyzji o ograniczeniu skali programu QE3. Nie bądźmy, zatem zdziwieni, jeżeli dolar jeszcze bardziej straci w najbliższych dniach. Wprawdzie jutro mamy kluczowe dane Departamentu Pracy, ale czy gospodarka rzeczywiście będzie w stanie wygenerować znacznie powyżej 200 tys. nowych etatów poza rolnictwem, co mogłoby stać się podstawą do dyskusji nad ewentualną, wcześniejszą zmianą polityki FED?
Wykres dzienny koszyka BOSSA USD pokazuje, że nadal tkwimy w dość męczącej konsolidacji. Jednak fakt, że ma to miejsce poniżej długoterminowej linii trendu wzrostowego, a także ustawienie wskaźnika MACD, sugeruje, że możemy ją w najbliższych dniach opuścić dołem. Oczywiście fundamentaliści będą potrzebować ku temu przekonywujących faktów, na bazie których _ postawią wnioski _, że FED nie zaskoczy niczym podczas grudniowego posiedzenia.
Na dziennym wykresie EUR/USD widać, że pomimo dzisiejszego wybicia do 1,3638, nie doszło do naruszenia linii trendu wzrostowego pociągniętego od dołka z lipca, który od kilku tygodni stanowi skuteczny opór. Niemniej, jeżeli uważnie przypatrzymy się świecom z tego tygodnia, to widać wyraźnie, że popyt na euro jest mocny i nie pozwala na zejście głębiej, niż do 1,3530. Dla potwierdzenia tej koncepcji, dzisiaj po południu powinniśmy wybić ranny szczyt na 1,3638. Mocny opór to 1,3645 – szczyt z 3 października. Złamanie okolic 1,3645-50 doprowadzi do ruchu w stronę 1,3704, gdzie można wyznaczyć 76,4 proc. zniesienia fali spadkowej z przełomu października i listopada. Krótkoterminowo mocne wsparcie na dzisiaj to okolice 1,3570-80.