Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Waluty: FED gotów na więcej

0
Podziel się:

Dzisiejszy dzień na światowych rynkach finansowych był obrazem niezadowolenia i zdezorientowania inwestorów. Mocny czerwony kolor na giełdach europejskich i słabe otwarcie sesji na Wall Street pokazują jak duża nadal jest awersja do ryzykownych aktywów.

Waluty: FED gotów na więcej

Dzisiejszy dzień na światowych rynkach finansowych był obrazem niezadowolenia i zdezorientowania inwestorów. Mocny czerwony kolor na giełdach europejskich i słabe otwarcie sesji na Wall Street pokazują jak duża nadal jest awersja do ryzykownych aktywów. Głównym czynnikiem odstraszającym od rynków akcji i mniej stabilnych walut pozostaje sytuacja w Grecji.

Ogłoszenie po spotkaniu ministrów finansów Strefy Euro informacji o niemożliwości podjęcia decyzji ws. wypłaty kolejnej transzy pomocy finansowej dla Grecji zaniepokoiła rynki. Zwłaszcza, że niedawno Ateny informowały, że pieniędzy starczy im zaledwie do października. Jednak jak się okazało sytuacja jest zupełnie inna.

Bynajmniej nie jest to powód do zadowolenia, gdyż taka dezinformacja nie sprzyja spokojowi, który jest tak bardzo potrzebny w obecnej sytuacji. Poza tym stawia europejskich polityków w złym świetle pokazując ich nieodpowiedzialność w zachowaniu. To może nasuwać wnioski, że nie bardzo zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.

Innymi czynnikami, które spędzały dziś sen z powiek bykom były doniesienia o kłopotach banku Dexia oraz obcięcie prognoz wzrostu dla Europy przez agencję S&P. Zwłaszcza ten pierwszy mocno negatywnie podziałał na inwestorów, którzy już od jakiegoś czasu żywią obawy o kondycję sektora bankowego w Europie i spadające zaufanie na rynku pożyczek międzybankowych.

Niewiele wpływu na dzisiejsze zachowanie się inwestorów miał natomiast odczyt inflacji PPI w Strefie Euro oraz wystąpienie szefa EBC. Także kolejnie spekulacje o pracach Niemców nad kontrolowanym bankructwem Grecji przeszył dziś w miarę neutralnie przez rynki. Wyraźne odbicie dzisiejszego zachowania europejskich uczestników rynku można znaleźć w wykresie eurodolara.

Początkowy silny spadek do okolic poziomu 1,31 w miarę upływu czasu był redukowany. Nie wiązało się to jednak z żadnymi pozytywnymi informacjami. Odbicie nie było zresztą zbyt duże, co sugeruje brak pewności w działaniu. Pod koniec sesji kurs głównej pary walutowej mocniej ruszył na północ. Jednak ruch ten wynikał przede wszystkim ze słów Bena Bernanke, który powiedział, że FED jest gotowy, żeby podjąć dalsze działania wspierające wzrost, jeżeli to będzie konieczne.

Złoty w miarę stabilny

Wtorek na krajowym rynku walutowym przebiegał pod znakiem osłabienia się rodzimej waluty. Złoty tracił na pogarszających się nastrojach rynkowych, choć deprecjacja nie była zbyt duża. Na parze USD/PLN widoczna była zależność od zachowania się głównej pary walutowej.

Umocnienie się dolara w pewnym momencie doprowadziło jego cenę do poziomu 3,35 zł. Jednak ten poziom oporu okazał się zbyt mocny dla byków i handel w Europie ta para kończyła na poziomie 3,3350. Umocnienie złotego wynikało też z mocniejszych ruchów na północ kursu głównej pary pod koniec sesji.

W przypadku euro - złotego sytuacja wyglądała podobnie po porannych wahaniach kurs przez znaczną część notowań oscylował wokół poziomu 4,40. Dopiero po południu złoty mocniej zaczął tracić docierając powyżej wartości 4,42 złotego za euro. Zbliżając się jednak do końca notowań europejskich kurs powrócił na ścieżkę spadku i nieco się obniżył do poziomu 4,4140.

waluty
dziś w money
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)