Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Kurs funta najniższy od połowy lat 80. Johnson przegrał, ale tylko pierwszą bitwę

11
Podziel się:

1,19587 dolara za funta w poniedziałek. Tak nisko funt nie był od 1985 roku. Boris Johnson przegrał w parlamencie, ale po pierwsze na razie tylko w Izbie Gmin, a po drugie wcale nie oznacza to, że Wielka Brytania nie wyjdzie szybko z Unii. Premier ma jeszcze szereg możliwości.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson (East News, Jessica Taylor/UK Parliament/Handout via Xinhua)

Tak nisko funt był ostatnio w połowie drugiej kadencji rządów Margaret Thatcher. Jej władza zapisała się dobrze w pamięci Brytyjczyków i świata, więc teoretycznie można by nie załamywać jeszcze rąk. Tak duży spadek kursu to jednak nie jest dobra ocena stabilności gospodarki. Inwestorzy pozbywają się funta, bo zbyt wiele jest obaw o przyszłość.

W środę funt, choć odbił od wczorajszego 35-letniego minimum 1,19587 dol. i jest kwotowany obecnie na poziomie prawie 1,22 dol., to jednak zaledwie 1,8 proc. ponad dnem. To jeszcze nie czas na fanfary.

Obawy rynku dotyczą szans na bezumowne wyjście z Unii Europejskiej. We wtorek Boris Johnson, premier od półtora miesiąca, przez zmianę frontu 21 posłów Partii Konserwatywnej przegrał głosowanie w Izbie Gmin, które wbrew jego chęciom może przedłużyć o trzy miesiące termin brexitu. Ale to nie oznacza, żeby stracił wszystkie atuty.

Zobacz też: Brexit. Ekspert: Potrzeba ulg zachęcających do powrotu do Polski

- Funt z łatwością będzie targany w obu kierunkach w zależności, jakie nowe rewelacje przyniesie kolejny dzień - opisuje Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.

W środę o 20:00 naszego czasu odbędzie się głosowanie nad rządową propozycją przedterminowych wyborów. Do tego potrzebne są jednak głosy opozycji i trzeba zebrać poparcie dwóch trzecich Izby Gmin. Ta wraz z rozłamowcami z Torysów nie chce jednak dopuścić, by bezumowny brexit został w ten sposób "przeszmuglowany".

- Nie będziemy tańczyć, jak nam zagra - powiedział Keir Starmer, jeden z liderów opozycyjnej Partii Pracy. - To oczywiste, co zamierza. Chce przechwycić tę ustawę po utracie kontroli nad parlamentem i powstrzymać nas.

Względem złotego brytyjska waluta osłabiła się w tym tygodniu o 1,1 proc. i w środę kwotowana jest lekko poniżej 4,80 zł.

Przegrane głosowanie oznacza na razie tylko otwarcie drogi do przegłosowania aktu prawnego, blokującego rządowi możliwość przeprowadzenia bezumownego wyjścia z UE. Gdyby wczorajsza większość w Izbie Gmin utrzymała się do środowego głosowania, to rząd będzie zobowiązany do starań o odroczenie daty brexitu do 31 stycznia 2020 r. Oczywiście pod warunkiem, że do 19 października nie zostanie podpisane porozumienie z Unią. Nad którym praktycznie się jednak w ogóle nie pracuje.

- To jest ryzykowna strategia, gdyż nie jest wykluczone, że rząd znajdzie furtkę, by zignorować postanowienia nowej ustawy. Ponadto wniosek o przyśpieszone wybory nie zawiera w sobie terminu - co jeśli Johnson wyznaczy go po 31 października (data umówionego z UE brexitu - red.)? - zastanawia się ekonomista.

Co więcej, ustawa blokująca bezumowny brexit musi jeszcze przejść przez Izbę Lordów, by stać się obowiązującym prawem.

- Jeśli Izba Lordów nie zdąży z głosowaniem przed zawieszeniem prac parlamentu, cały plan opozycji legnie w gruzach - ocenia Białas. - Dlatego uważam, że szanse na pozytywne rozstrzygnięcia dla funta wcale wyraźnie nie wzrosły. Niepewność pozostaje wysoka, a funt z łatwością będzie targany w obu kierunkach w zależności, jakie nowe rewelacje przyniesie kolejny dzień - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
Raptosaurus
5 lata temu
Mam wrazenie, ze od jakiegos czasu nastepuje przemeblowanie w swiatowym porzadku. UK jako jedne z pierwszych wyrywa sie z kajadanow slodkiej niewoli i jako jedne z pierwszych wejdzie w nowy swiat. Oni juz to beda mieli za soba i gdy zaczna budowac nowe panstwo, inne kraje dopiero beda zmagac sie z ewolucja, a jeszcze inne beda sie jej opieraly. Czym dluzej beda odkladaly ten moment tym bardziej bedzie dla nich to bolesne.
Kolo
5 lata temu
Nie spotkałem Brytyjczyka, ktory dobrze by się wyrażał o Margaret Thatcher. Ona jest popularna w Polsce za twardą postawę wobec czerwonych. Brytyjczycy jej nie cierpią.
Donaldo
5 lata temu
Kopa z UE !!!
Hans
5 lata temu
Nieudacznicy i kryminalisci są w UE w 80 procentach.Hossa musi się kiedyś skończyć...
jas
5 lata temu
Mnie ciekawi kiedy 1 funt będzie po 1pln i co na to ci co pluli na swoją Ojczyznę i wyjechali.