Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Minister Emilewicz o wywiadzie w money.pl. "Dziś nie powiedziałabym tych słów"

52
Podziel się:

- Dziś nie powiedziałabym tego zdania, wiedząc, że to się tak przebiło do mediów - tak minister Jadwiga Emilewicz komentowała we wtorek w TVN24 swoje słowa w money.pl, jakoby afera KNF była "wypadkiem przy pracy". - Mamy do czynienia z kryzysem. Nie ze skandalem, bo skandal to jest w alkowie, gdy spotkamy tam kogoś, kto nie powinien się tam znaleźć - dodawała szefowa resortu przedsiębiorczości.

Minister Emilewicz zasłynęła w ostatnich dniach wypowiedzią dla money.pl, że afera KNF to "wypadek przy pracy"
Minister Emilewicz zasłynęła w ostatnich dniach wypowiedzią dla money.pl, że afera KNF to "wypadek przy pracy" (Adam Staskiewicz)

- W tej sprawie najważniejsze jest to, żeby wyjaśnić, jak to się stało. Nie jesteśmy republiką bananową i wszystkie najważniejsze osoby w państwie starają się tę sprawę wyjaśnić - mówiła minister Jadwiga Emilewicz w porannej rozmowie w TVN24.

Zdaniem szefowej resortu przedsiębiorczości afera KNF to "bardzo poważna sprawa, dotycząca obszaru, który opiera się na zaufaniu". - Ta rozmowa nie powinna się odbyć w takiej formule. Przewodniczący KNF przekroczył zasady BHP - mówiła Emilewicz. Nie zgodziła się jednak, że w tym kontekście możemy mówić o skandalu. - Skandal to jest w alkowie, gdy spotkamy tam kogoś, kto nie powinien się tam znaleźć - odparła.

Jej zdaniem najistotniejsze jest teraz, by "ustabilizować system bankowy". Co jednak ciekawe, w poniedziałek Komitet Stabilności Finansowej zapewniał, że system jest stabilny. Po co więc stabilizować coś, co jest stabilne? Tego minister nie sprecyzowała.

Pytana o ewentualnych następców, wzbraniała się jednak przed typowaniem konkretnych nazwisk. - Jest kilka takich osób, może nawet więcej, które budzą powszechne zaufania. Ale nazwisk wymieniać nie będę - powiedziała.

Minister odniosła się również do wypowiedzi prezesa NBP, który Marka Chrzanowskiego nazwał człowiekiem "szlachetnym, uczciwym i honorowym".

- W świetle tego, co usłyszeliśmy na nagraniach wydaje mi się, że są to oceny przesadzone. Profesor Glapiński powinien rozważniej dobierać słowa, tak jak ja - powiedziała minister przedsiębiorczości.

Nawiązała tym samym do swojej wypowiedzi dla money.pl w ubiegłym tygodniu. Przypomnijmy, w piątek minister przedsiębiorczości i technologii powiedziała w rozmowie z money.pl, że taśmy Chrzanowskiego to "Ani skandal, ani afera". Minister stwierdziła, że to jedynie... "wypadek przy pracy".

Wywołało to sporą aferę w internecie. Nawet prawicowe media, takie jak "Do Rzeczy", pisały o "kontrowersyjnych" słowach minister.

- Wypadek przy pracy - kolega dał się nagrać przy rutynowym obsadzaniu stanowisk w prywatnych bankach - ironizowała na serwisie społecznościowym po słowach minister znana blogerka i publicystka Kataryna.

- Dziś nie powiedziałabym tego zdania, wiedząc, że to się tak przebiło do mediów - przyznała Emilewicz. - Powiedziałabym za to to, co powiedziałam później. Że mamy problem ludzki i że sprawę trzeba jak najszybciej wyjaśnić.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

KOMENTARZE
(52)
WYRÓŻNIONE
Verayher
6 lat temu
Wypadek przy pracy? No tak, to miało przebiec gładko bez wyjścia do mediów.
fgrgrghrbhrhn...
6 lat temu
nie ma problemu .. 40 mln łapóki .. dla pisu nie ma problemu . dlatego chcą wyjśc z ue. żeby nie było kontroli
ot co
6 lat temu
Brnij, kochana, brnij.
...
Następna strona