Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Ubezpieczyciele wezmą się za piratów drogowych i jeszcze na tym zyskają. Właśnie dostali do ręki odpowiednie narzędzie

844
Podziel się:

Możliwość wglądu w historię punktów karnych i mandatów kierowców to przełom w polskim sektorze ubezpieczeniowym. Towarzystwa – wyliczając składki OC komunikacyjnego adekwatnie do zawartości kartoteki – nie tylko mają szansę poskromić brawurowych kierowców, ale również uporać się z inflacją, przez którą poszli na ostre zwarcie z warsztatami samochodowymi.

Ubezpieczyciele wezmą się za piratów drogowych i jeszcze na tym zyskają. Właśnie dostali do ręki odpowiednie narzędzie
Zakłady ubezpieczeń mogą podczas kalkulacji składek OC i AC uwzględniać wykroczenia oraz przestępstwa kierowców nawet sprzed dwóch lat (PAP, Darek Delmanowicz)

Od dziś (17 czerwca 2022 r.) ubezpieczyciele mają wgląd w historię mandatów i punktów karnych kierowców. Zabiegali o to od pięciu lat. Gra jednak była warta świeczki. Dzięki temu zyskują nowy parametr, który obok m.in. płci, wieku, stanu cywilnego, miejsca zamieszkania, wykonywanego zawodu, a także danych technicznych pojazdu oraz historii szkód itp., wezmą pod uwagę przy wycenie składki. Oznacza to, że osoby z bogatą kartoteką powinny przygotować się na podwyżki, a drogowi prymusi – na promocje.

Ubezpieczyciele grają do jednej bramki. Piraci drogowi zapłacą więcej za OC

Z pewnością ważny będzie rodzaj i waga przewinienia. Wysokie zwyżki za polisę będą dotyczyły najgorszych wykroczeń, typu jazda po alkoholu, drastyczne przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym czy wyprzedzanie na pasach – podkreśla w rozmowie z money.pl Dawid Korszeń, rzecznik prasowy Warty.

W tej kwestii branża w pełni się zgadza.

– Kierowcy bez mandatów i punktów karnych powinni płacić za swoje ubezpieczenie mniej niż kierowcy, którzy naruszali przepisy prawa o ruchu drogowym. Różnica w wysokości składki powinna oczywiście odzwierciedlać liczbę wykroczeń oraz ich zagrożenie – uważa Krzysztof Wanatowicz, członek zarządu Allianza.

Z poprzednikami zgadza się przedstawiciel konkurencyjnej firmy.

Ważne będą nie tylko same mandaty, ale też rodzaje wykroczeń, np. czy jest to mandat za złe parkowanie, czy za przekroczenie prędkości. Jednak dopiero po dokonaniu analiz będziemy wyciągać wnioski, które będą przekładały się na taryfikację składki – dodaje Jakub Janecki, dyrektor Generali.

– Posiadanie punktów karnych bardzo dobrze pokazuje poziom ryzyka, który kierowca bierze na siebie, a za tym idzie prawdopodobieństwo spowodowania przez niego szkody – akcentuje Wojciech Rabiej, dyrektor firmy Uniqa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Musimy się "zaprzyjaźnić" z inflacją? "Do celu nie dojdziemy szybko"

Od słowa do czynu daleka droga. Ubezpieczyciele muszę nauczyć się korzystać z danych o mandatach i punktach karnych

Sporo wody w Wiśle jeszcze upłynie, zanim piraci drogowi odczują na własnej skórze konsekwencje finansowe. Większość firm ubezpieczeniowych twierdzi, że najpierw muszą podłączyć się do bazy, a następnie opanować sztukę kalkulacji z uwzględnieniem nowych danych do perfekcji.

Potrzebujemy czasu na uzyskanie odpowiednich certyfikatów dostępu, rozwiązań technologicznych oraz przygotowanie taryf. Nie określamy więc dokładnej daty, od której te informacje będą miały wpływ na składkę ubezpieczeniową naszych obecnych, jak i potencjalnych klientów – mówi Beata Ostrysz, dyrektorka Interriska.

Branża przekonuje, że chodzi jej przede wszystkim o zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Z danych policji wynika, że w ubiegłym roku doszło do ponad 22,8 tys. wypadków i ponad 422,6 tys. kolizji. Zginęło ponad 2,2 tys. osób, a ponad 26,4 tys. zostało rannych. Z piratami drogowymi walczy też legislator. Od początku 2022 r. obowiązuje nowy taryfikator mandatów, a od 17 września wejdzie w życie kolejna ważna zmiana w prawie – punkty karne będą kasowały się automatycznie co dwa lata, a nie jak do tej pory co rok.

System kar i nagród. Opłaci się jeździć przepisowo

– Wierzymy, że gratyfikacja w postaci niższej składki dla kierowców z czystym kontem, a zarazem wyższe składki dla klientów notorycznie łamiących przepisy mogą mieć długoterminowy, pozytywny wpływ w zakresie poprawy bezpieczeństwa na drodze w Polsce – mówi przedstawicielka Interriska.

Ubezpieczyciele nie mają wątpliwości, że dostęp do nowej wiedzy na temat właścicieli pojazdów wpłynie na wysokość składek. Nie chcą jednak na tym etapie mówić o konkretnych kwotach - tłumaczą się brakiem dostatecznej wiedzy.

- Realny wpływ na rynek mają przede wszystkim największe towarzystwa, które dyktują ceny. Zakładam, że podejdą one do różnicowania cen w sposób ostrożny – nieznacznie zwiększą składki dla kierowców obarczonych udokumentowanym zwiększonym ryzykiem i trochę obniżą bezpiecznym użytkownikom pojazdów - oczekuje Marek Czerwski, prezes Einsa, czyli wyłącznego przedstawiciela bułgarskiej firmy Euroins, która działa na polskim rynku w ramach unijnej swobody działalności gospodarczej.

O plany w tym zakresie pytamy niedoścignionego lidera oraz jego krewniaka. Zarówno PZU, jak i powiązany z nim kapitałowo Link4, wypowiadają się w tym samym tonie. Wskazują, że kierowcy ukarani za najgroźniejsze wykroczenia z bardzo dużą liczbą punktów karnych powinni liczyć się z podwyżkami. Z kolei ci z czystą kartoteką mogą spodziewać się obniżek. Takiego samego podejścia należy spodziewać się po Warcie – graczu z majtkowego podium (rynek dzieli się na firmy ubezpieczające majątek i życie). Do sprawy nie odnosi się natomiast ERGO Hestia, która o drugie miejsce ściga się z Wartą.

Podwyżki OC komunikacyjnego są nieuniknione. Rozpędzona inflacje daje im popalić

Ubezpieczyciele borykają się z rentownością i raczej nie będą mieć lepszej okazji do podniesienia cen polis w segmencie komunikacyjnym. Wynik techniczny za pierwszy kwartał tego roku (który w uproszczeniu pokazuje, ile branża zarabia na działalności ubezpieczeniowej) w tej części biznesu spadł rok do roku o 28 proc.

Przygląda się temu nadzorca i już od jakiegoś czasu sugeruje towarzystwom podwyżki. Tymczasem składki OC od dziesięciu kwartałów są trendzie spadkowym (patrz na grafikę interaktywną - najświeższe dostępne dane są za I kw. 2022 r.), podczas gdy naprawa pojazdów drożeje w zawrotnym tempie. Szacuje się, że koszty napraw wzrosły od ubiegłego roku o 40-60 proc. Wraz z tym jeszcze bardziej w górę powinny pójść składki OC.

Z problemem inflacji na własną rękę usiłowali uporać się ubezpieczyciele, narzucając warsztatom swoje stawki. Niektóre odmawiały napraw. Cierpieli na tej wojnie klienci. Sprawy w swoje ręce wzięła KNF. Obie strony barykady czekają na nową rekomendację dotyczącą likwidacji szkód (poszkodowany może dostać od towarzystwa gotówkę i naprawić samochód na własną rękę lub oddać do warsztatu, który rozlicza się już bezpośrednio z towarzystwem) – ma zażegać konflikt. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.

Nad rynkiem krążą pierwsze jaskółki. Agenci donoszą, że ceny lekko drgnęły. Z danych porównywarek ubezpieczeniowych wynika, że polisy na początku roku były droższe (patrz na grafikę poniżej). Nie są one jednak tak dokładne, jak te publikowane przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU), organizację zrzeszającą towarzystwa, a także przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF). Prezentujemy na powyższej grafice.

Brawurowi kierowcy już szukają wyjścia ewakuacyjnego

Dostęp do historii punktów karnych i mandatów budzie skrajne emocje. Nie jest on jednak polskim wymysłem, ale standardem w krajach anglosaskich – w tym w Wielkiej Brytanii. Są sugestie, że niechlubni polscy rekordziści będą szukać dróg ucieczki przed drogim OC komunikacyjnym, przepisując samochód na bliskich. Zdaniem eksperta PIU to ślepa uliczka.

– Zmiana właściciela pojazdu to nie jest taka prosta sprawa, wymaga sporego zachodu. Dlatego uważam, że jeśli już ktoś posunie się do tego, to będzie to niewielki odsetek osób. W Polsce mamy ok. 27 mln aktywnych polis OC [w to wchodzą wszystkie pojazdy, w tym motorowery itd. - przyp.red.]. Zakłady ubezpieczeń często pytają kupującego polisę o to, kto będzie głównym kierowcą. Te informacje można zweryfikować w trakcie trwania ubezpieczenia lub np. po spowodowaniu szkody. Jeśli okaże się nim kto inny niż osoba wskazana przy zakupie: np. wnuczek zamiast dziadka, na którego wystawiono polisę, to ubezpieczyciel ma prawo przekalkulować składkę z uwzględnieniem zmiany ryzyka, a co za tym idzie – również ceny – wyjaśnia Łukasz Kulisiewicz, ekspert PIU.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(844)
WYRÓŻNIONE
Polin
2 lata temu
Już widzę te "promocje". Dzięki temu że nie miał Pan Pani od 20 lat mandatu nie dostanie Pan Pani 30 procent podwyżki tylko 10.
No proszę
2 lata temu
Jeśli powołujecie się na prawo anglosaskie ( nie należą do eurokołchozu) to ja poproszę o anglosaskie ubezpieczenie JEDNO DLA MNIE mimo że mam 5 samochodów tak jak jest w krajach anglosaskich oraz możliwość rejestracji auta przez internet i otrzymania dokumentów w ciągu MAKSIMUM TRZECH DNI ROBOCZYCH a co za tym idzie WYWALENIA 75% DARMOZJADÓW W tzw. Wydziale Komunikacji 😂
aaa
2 lata temu
Kiedy nasze Państwo przestanie traktować kierowców jak dojną krowę ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (844)
and
2 lata temu
Ubezpieczyciele, pożal sie boże? Nie potrafia docenić dobrego kierowcy. Byłam kilka lat w Link4, cały czas bezszkodowo. Któregoś roku chcieli mi podwyższyć stawkę bo: kobiety po 55 r. ż. rozwalają samochody (?). Odeszłam wtedy od nich. Teraz mam 72 i nadal jeżdżę bezszkodowo. Chyba trochę stracili?
Szofer
2 lata temu
A może wprowadzić system skandynawski, wysokość mandatu zależna od dochodów. Obecnie jest tak że ktoś o niskich dochodach może zapłacić za mandat 50% swoich zarobków a ludzie o dużych dochodach nawet tego nie odczują a nawet śmieją się z takich mandatów . Mandat jako kara musi być dolegliwy w jednakowym stopniu niezależnym od dochodów.
ityle
2 lata temu
kryzys? pogoda dla bogaczy: "Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU: Blisko 3,34 mld zł zysku netto wypracowała Grupa PZU w roku 2021. To najwyższy wynik od 12 lat."
Adoli
2 lata temu
Jak zwykle lewackie media biją brawo ciemiężeniu obywateli. "Brawurowi kierowcy", popłakać się można ze śmiechu. Ci koerowcy to ja i ty, bo kazdemy sie zdarzy zagapić. Ostatnio mi wladowali mandat jak wiozłem mojego 6 moesoecznego synka do szpitala. Mialem 17 km/h wiecej niz powinienem, wiec brawurą i nieodpowiedzialnością aż ociekałem.
Niezadowolony
2 lata temu
Właśnie "sprzedałem" auto mamie. Nie przejechała w życiu kilometra, i nie przejedzie, ale ma prawko, punktów oczywiście ziobro i na pewno żadnego nigdy nie dostanie. Kolizji nie spowoduje również. A ja sobie będę spokojnie jeździł jak do tej pory. Tytani intelektu z pis. Poza tym przekazywanie ubezpieczalniom danych o punktach jest niezgodne z wyrokiem TSUE, opozycja do roboty, uwalić tego bubla.
...
Następna strona