Rosyjska Cerkiew prawosławna zaapelowała, by sąd przy orzekaniu w sprawie członkiń grupy Pussy Riot wziął pod uwagę ich ewentualną skruchę.
Wcześniej sąd rejonowy w Moskwie uznał ich występ w soborze za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną" i skazał je na dwa lata pozbawienia wolności w kolonii karnej.
- Liczymy na rozsądek naszych europejskich partnerów - podkreślają przedstawiciele rosyjskich władz.
- W kolonii karnej może im grozić niebezpieczeństwo wynikające z rozgłosu, jakiego nabrała ich sprawa, i propagandy, która je demonizuje - powiedział obrońca grupy.
Piosenkarki za odśpiewanie "Bogurodzico, przegoń Putina" mają spędzić dwa lata w łagrze.
Petr Neczas powiedział, że że wspieranie skazanych w Rosji członkiń zespołu Pussy Riot, a także dalajlamy jest tylko przejawem mody i szkodzi krajowemu eksportowi.
Moskiewski Sąd Miejski rozpatrzy skargę apelacyjną trzech członkiń punkrockowej grupy.
W Petersburgu odbył się koncert rockowy na znak poparcia dla skazanych na karę więzienia członkiń grupy Pussy Riot.
Prezes Instytutu im. Lecha Wałęsy, Piotr Gulczyński powiedział dziś, że list jest już gotowy i zostanie jutro przed południem dostarczony do Ambasady Rosji w Warszawie.
Słynna francuska piosenkarka skrytykowała w nim postępowanie grupy Pussy Riot, lecz jednocześnie zwróciła się o łagodne potraktowanie jej członkiń.