Sąd w Murmańsku skierował do aresztu na dwa miesiące kolejnych sześciu członków załogi statku Greenpeace, którzy na Morzu Barentsa protestowali przeciwko rosyjskim wierceniom w Arktyce.
Rosyjscy prokuratorzy zarzucają ekologom próbę zajęcia platformy wiertniczej.
Przesłuchania znacznie przyspieszyły. Sądząc po wszystkim, zakończą się dzisiaj. (...) Zarzutów nikomu nie postawiono - podkreślił Artamonow.
Za piractwo grozi w Rosji nawet 15 lat więzienia.
Aktywistom ze statku Arctic Sunrise, zatrzymanego na Morzu Barentsa przez straż przybrzeżną Rosji, postawiono też zarzuty nielegalnej działalności naukowo-badawczej.
Rosja oskarżyła dziś Greenpeace o "prowokację", za jaką uważa wpłynięcie statku Arctic Sunrise na Morze Karskie bez zezwolenia.
AGH dystansuje się od ekspertyzy swojego pracownika, dotyczącej strat związanych z produkcją energii z węgla brunatnego. A to właśnie ją przytaczali aktywiści podczas demonstracji przed Ministerstwem Gospodarki.
Teren akcji zabezpieczała policja. Funkcjonariusze zatrzymali cztery osoby, które wdarły się na teren odwiertów.
Policja najpierw zatrzymała ponad 50 działaczy, a później jeszcze kilku kolejnych, którzy ukrywali się na dachu elektrowni jądrowej.
Kilkudziesięciu działaczy Greenpeace wdarło się dzisiaj na teren dwóch z trzech szwedzkich elektrowni atomowych, domagając się zamknięcia reaktorów.