Rosja ostrzegła dzisiaj Stany Zjednoczone przed ryzykiem związanym z ewentualnym atakiem na magazyny broni chemicznej w Syrii - poinformowało w komunikacie rosyjskie MSZ.
Granice Syrii przekracza każdego dnia przeciętnie około 5 tys. jej obywateli. Dobytek wielu z tych ludzi to często niewiele więcej niż ubrania, które mają na sobie.
Rosyjscy parlamentarzyści chcą się udać do Stanów Zjednoczonych i nawiązać dialog z amerykańskimi kongresmanami w celu poszukiwania sposobów rozwiązania kryzysu syryjskiego.
Władze wojskowe USA zaznaczają, że jest to efekt ostrożnego planowania na wypadek ewentualnej akcji militarnej przeciwko Syrii.
Syryjski rząd zwrócił się do sekretarza generalnego ONZ, aby zapobiegł wszelkiej agresji na Syrię.
Prezydent Izraela Szimon Peres wyraził poparcie dla prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, który zwrócił się do Kongresu USA o zatwierdzenie operacji militarnej w Syrii.
W pisemnym oświadczeniu rozpowszechnionym przez telewizję Halki dodał, że armia jest gotowa stawić czoło wszystkim wyzwaniom i wszystkim scenariuszom.
Premier Japonii Shinzo Abe przygotowuje wyrażenie poparcia dla Stanów Zjednoczonych, jeśli przeprowadzą operację militarną przeciwko Syrii.
Obama i Cameron rozmawiali około 15 minut, m.in. o decyzji brytyjskiej Izby Gmin, która sprzeciwiła się wnioskowi szefa rządu o interwencję wojskową w Syrii.