Ceny sprzedaży nieruchomości rosną. Jednak zmniejsza się różnica między kosztami kupna mieszkań nowych i używanych.
Część klientów już wycofuje się z transakcji. A ceny mieszkań wciąż rosną w dwucyfrowym tempie.
Na rynku wtórnym drożeją mieszkania położone w pasie nadmorskim - powiedział PAP Marcin Krasoń, analityk rynku nieruchomości Home Broker. Zdaniem ekspertów, czas dynamicznego wzrostu cen mieszkań powoli się kończy.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny mieszkań w największych polskich miastach wzrosły o 4,3 proc. Warszawie osiągnęły poziom najwyższy od początku 2013 r. Duża w tym zasługa inwestorów, którzy kupują mieszkania na wynajem – wynika z analiz Home Broker i Open Finance.
Polska dopiero dołącza do europejskich wzrostów cen mieszkań. W takich krajach jak Islandia, Irlandia, Szwecja, Estonia, Norwegia, Austria czy Węgry niskie oprocentowanie kredytów już doprowadziło do przynajmniej 50-proc. podwyżek cen. „Nad Wisłą” ten pęd dopiero się zaczyna.
Za przeciętną pensję możemy kupić niespełna 0,9 mkw mieszkania. To niewiele więcej niż przed wstąpieniem do Unii Europejskiej. Sprawdź, jak wyglądamy na tle innych.
Odkładając wszystkie pieniądze, Polak musi pracować na własny kąt ponad siedem lat.
Zdaniem analityków ceny mieszkań mogą spadać także w lutym i marcu. Później możemy oczekiwać niewielkiego wzrostu.
W 11 największych miastach w Polsce ceny transakcyjne mieszkań poleciały w dół.
Rosnąca oferta już odbija się na cenach mieszkań, które w największych miastach zaczęły spadać. Sprawdź, co czeka nas w najbliższych miesiącach.