Nie Opatrzność Boża, jak twierdzi prokurator, ale kapitan uratował jednostkę przed całkowitym zatonięciem.
W teatrze w Grosseto w Toskanii, wynajętym przez sąd, rozpoczęło się dzisiaj wysłuchanie zapisu czarnej skrzynki ze statku.
Kapitan statku, na pokładzie którego zginęły 32 osoby, domaga się ponownego przyjęcia do pracy i wypłaty pensji, których go pozbawiono.
Seria błędów kapitana i załogi statku, opatrznie wykonywanych rozkazów i chaos na mostku kapitańskim - taki obraz wyłania się z ekspertyzy biegłych.
Pół roku po katastrofie statku z dna wycieczkowca wyciągnięto ogromną podmorską skałę, która wbiła się tam w chwili zderzenia.
Prokurator, prowadzący dochodzenie w sprawie katastrofy Costa Concordia krytykuje wywiad z kapitanem Francesco Schettino.
Wywiad z byłym kapitanem przeprowadziła telewizja komercyjna Silvio Berlusconiego kilka dni po tym, jak obrońcy Schettino ogłosili, że gotów jest rozmawiać z mediami za sumę co najmniej 50 tysięcy euro.
Francesco Schettino otrzymał zarzuty ucieczki z pokładu w trakcie ewakuacji i próbę zatajenia wypadku przed władzami morskimi. Łącznie grozi mu 15 lat więzienia.
50 tysięcy euro to cena wywoławcza aukcji na ekskluzywny wywiad z kapitanem wycieczkowca Costa Concordia.
Costa Concordia którą dowodził, rozbiła się w pobliżu wyspy Giglio w Toskanii. Zginęły 32 osoby.