Solidarność chce by najniższa pensja stanowiła połowę przeciętnej płacy.
Decyzję rządu skrytykowały związki zawodowe, które oczekiwały większej podwyżki. Niezadowolone są też organizacje zrzeszające pracodawców.
Minister Pracy i Polityki Społecznej proponuje, by od przyszłego roku, minimalne wynagrodzenie wynosiło 1500 zł.
Obywatelski projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu ma szansę na uchwalenie jeszcze w tym Sejmie.
Wzrost płacy minimalnej spowoduje wzrost kosztów zatrudnienia w przedsiębiorstwach zatrudniających najmniej wykwalifikowanych pracowników.
Związkowcy chcą, żeby najbiedniejsi zarabiali prawie 300 złotych więcej.
Jolanta Fedak jest zdania, że kwestia wysokości płacy minimalnej powinna zostać uzgodniona przez Komisję Trójstronną.
Związkowcy uważają, że propozycja rządu w sprawie płacy minimalnej jest nie do zaakceptowania.
Zdaniem związkowców pensja minimalna powinna być uzależniona nie od decyzji polityków a od wzrostu gospodarczego.
Solidarność zaczęła akcję zbierania podpisów pod związkowym projektem nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu.