Jutro tracą moc przepisy dotyczące instytucji odpowiedzi i sprostowania prasowego.
Opracowany przez PSL projekt początkowo zakładał pozostawienie w Prawie prasowym zarówno sprostowań, jak i odpowiedzi prasowych.
Nowelizacja zwolni dziennikarzy z obowiązku ujawniania źródeł publikowanych przez nich informacji.
Pod hasłem Senat zabija prasę wczoraj w największych polskich pismach ukazał się apel redaktorów naczelnych o wycofanie się z projektu noweli Prawa prasowego.
PSL chce doprecyzować sporne pojęcia w prawie prasowym, ale żadnego z nich nie usuwać.
W ocenie PSL Senat postąpił nadgorliwie, proponując odejście od sprostowań i pozostawienie odpowiedzi jako jedynej formy reakcji na publikacje prasowe.
Pierwsze czytanie projektu zaplanowano na 8 maja. Ma odbyć się na wspólnym posiedzeniu trzech komisji: ustawodawczej, kultury i środków przekazu oraz praw człowieka, praworządności i petycji.
Zdaniem PSL gruntowne zmiany w prawie prasowym są dzisiaj nieuniknioną koniecznością.
Proponowana przez senacką komisję nowelizacja może być niebezpieczna dla redakcji i wydawców prasy - uznało ministerstwo kultury.
Odejście od sprostowań i pozostawienie odpowiedzi jako jedynej formy reakcji na publikacje prasowe proponuje senacka komisja ustawodawcza w projekcie noweli Prawa prasowego. Konsekwencją będzie lawina grafomańskich artykułów - uważa medioznawca prof. Wiesław Godzic.