Przywódcy UE mają rozmawiać o Ukrainie jutro, drugiego dnia szczytu UE. Premier ocenił, że scenariusz na najbliższe tygodnie czy miesiące jest dość pesymistyczny.
- Ukraińcy muszą się porozumieć bez tych, co bez zaproszenia odwiedzają ich kraj i narzucają wybór - powiedział szef rosyjskiego MSZ.
- Słowa i działania prezydenta i rządu są coraz sprzeczne ze sobą. Ich argumenty nie mają podstaw w rzeczywistości - ocenił Sztefan Fuelle, komisarz UE ds. rozszerzenia.
- Rząd Ukrainy nastawiony jest na kontynuację rozmów z UE na temat implementacji umowy stowarzyszeniowej i wciąż nad tym pracuje - oświadczył Łukjanenko dziś w wypowiedzi dla agencji Interfax-Ukraina.
Tłumacząc, dlaczego Kijów zdecydował się nie podpisywać umowy, Janukowycz powiedział, że Ukraina w ostatniej chwili została sama z poważnymi problemami finansowymi i gospodarczymi.
Zdaniem unijnych dyplomatów UE wątpi, czy umowę stowarzyszeniową z Ukrainą uda się podpisać jeszcze przed wyborami prezydenckimi w styczniu 2015 r.
Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie umowy stowarzyszeniowe z UE podpisały Gruzja i Mołdawia.
Wiktor Janukowycz przyznał, że los umowy stowarzyszeniowej zależy od tego, na ile uda się rozwiązać problemy, które powstały w stosunkach z Rosją.
Ma na myśli uzależnienie umowy z Ukrainą od zwolnienia z więzienia Julii Tymoszenko.
Eksperci banku JP Morgan uważają, że zbliżenie Ukrainy z Rosją to najmniej prawdopodobny wariant przyszłości tego kraju.