Tak twierdzą niemieccy eksperci. Straty dla pozostałych krajów Unii będą natomiast stosunkowo nieduże.
Na Wyspach w maju odbędą się wybory parlamentarne i od ich wyniku zależy czy za dwa lata zostanie zorganizowane referendum o wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Komisja Europejska zażądała 2 miliardów euro, płatnych do 1 grudnia. Kanclerz skarbu George Osborne oświadczył, że udało mu się zmniejszyć tę sumę o połowę i odłożyć wypłatę o prawie rok.
Bruksela zażądała od Wielkiej Brytanii dodatkowej wpłaty 2,1 mld euro do unijnej kasy, gdy okazało się, że składka Londynu była zbyt mała w stosunku do obliczonego według nowych zasad brytyjskiego produktu narodowego brutto.
W ciągu kilku dni KE musi podjąć decyzję w sprawie budżetu Francji, która de facto łamie unijne prawo; a jeśli tak to Komisja zobowiązana jest zmusić Paryż do skorygowania projektu.
- Musi dojść do zmian, musi być renegocjacja - powiedział nowy, mianowany przed tygodniem, szef brytyjskiej dyplomacji.
Po raz pierwszy duże państwo członkowskie Wspólnoty zostało pokonane w ważnej kwestii w Komisji Europejskiej - krytykują media brytyjskie.
PA sądzi, że konserwatyście Cameronowi nie uda się zablokować nominacji chadeka Junckera.
Premier nie chce wspólnej europejskiej waluty i wyklucza udział swojego kraju w ratowaniu zadłużonych państw strefy euro. To jednak nie wszystko.
Prezesowi spółki najbardziej zależy na stabilności i przewidywalności inwestycyjnej.