Zaraz po zamachu Polacy nie mogli opuścić lotniska, ponieważ policja i służby musiały sprawdzić, czy nie ma jakiegoś innego ładunku wybuchowego.
- W ostatnich miesiącach widzieliśmy irańskie próby podniesienia ręki na Izraelczyków w Tajlandii, Indiach, Gruzji, Kenii na Cyprze - twierdzi premier Izraela.
Według świadków, zamachowiec zdetonował ładunek niesiony w plecaku. Ofiary to głownie obywatele Izraela, w tym ciężarne kobiety.