W trakcie wczorajszej sesji WIG-20 spadł poniżej rocznych minimów, ale nie towarzyszyło temu pogorszenie sentymentu do naszej waluty, gdyż trudno za takowe uznać nieśmiałe wzrosty w okolice 3,38.
Obecnie szczególnie silnie widać, że inwestorzy przestali traktować Europę Środkową jako monolit.
Po piątkowych słabszych danych z USA nastąpiło osłabienie dolara. Wczoraj natomiast dzięki wypowiedziom sekretarza skarbu amerykańska waluta zyskała na wartości.
W tym tygodniu faza podwyższonej zmienności na eurodolarze powinna być kontynuowana.
Jeszcze we wtorek dolar mocno zwyżkował po wypowiedziach Bena Bernanke, tymczasem wczoraj na sile zyskiwało euro za sprawą wypowiedzi Jean-Claude Tricheta.
W najbliższych miesiącach czekać nas może powrót sygnałów o spowolnieniu w USA oraz rosnące przekonanie, że Europejski Bank Centralny zmuszony będzie podnosić stopy procentowe.
Trudno przypomnieć sobie chwilę w której którykolwiek z szefów Fed w równie bezpośredni sposób skomentował sytuację dolara na rynku międzynarodowym, tak jak wczoraj zrobił to Ben Bernanke.
Ratingi w dół: agencja Standard & Poor's obniżyła ocenę wiarygodności trzech wielkich banków inwestycyjnych.
Piątek okazał się być dla dolara dniem spadków. Amerykańska waluta straciła na wartości względem większości głównych walut.
Najważniejsze wiadomości, które pojawiły się na rynku przez weekend to m.in. komunikat brytyjskiego banku Bradford and Bingley o odejściu ze stanowiska jego prezesa.
Końcówka tygodnia zapowiada się wyjątkowo interesująco - przesunięcia na rynku stopy procentowej, wywołane przeskalowaniami oczekiwań uczestników rynku co do polityki monetarnej w USA, a pośrednio także w strefie euro i Japonii wpływają na wzrost zmienności na rynku walutowym.
Od 6 rano złoty zaczął gwałtownie zyskiwać wobec euro. Wydaje się, że ruch ten spowodowała publikacja przez agencje informacyjne wypowiedzi członka RPP, prof. Mariana Nogi.
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie - stopa referencyjna wynosi nadal 5,75%.
Pogarszające się nastawienie prognostów do dzisiejszych danych sygnalizuje, że można dziś spodziewać się spadku wartości dolara.
Dziś złoty tracił na wartości, kurs EURPLN poruszał się w przedziale wahań 3,3940 - 3,4015; USDPLN pomiędzy 2,14 a 2,16. Na arenie międzynarodowej wzmocnił się nieznacznie dolar, co doprowadziło do lekkiej przeceny na rynku surowców.
Zgodnie z oczekiwaniami zamknięcie rynków w USA i Wlk. Brytanii poważnie ograniczyło zmienność na rynku walutowym w trakcie wczorajszego handlu. Dziś za to powinno być znacznie ciekawiej.
Sesja na rynku walutowym przebiegła bardzo spokojnie, ponieważ nieczynne dziś były rynki finansowe w Wielkiej Brytanii oraz w USA.
W dniu dzisiejszym rynki finansowe w USA oraz w Wielkiej Brytanii nie pracują, dlatego płynność oraz zmienność na rynku walutowym powinny być znikome.
Po dniu świątecznym powracamy na rynek, który w przypadku złotego wciąż wykazywać będzie niewielką płynność.
Cena ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku przekroczyła w środę 130 USD za baryłkę. Zbliżający się sezon wakacyjny z pewnością nie będzie impulsem do odreagowania.
Słabszy odczyt indeksu zaufania inwestorów instytutu ZEW oraz wypowiedzi członków ECB wywołały huśtawkę nastrojów u inwestorów .
Przed nami interesujący tydzień - na rynek napłynie dużo istotnych raportów makroekonomicznych, a ostatnie dni przyniosły ze sobą spore wahania najważniejszych par walutowych.
Złoty drugi dzień z rzędu tracił na wartości wobec najważniejszych walut, najbardziej wobec euro, które po dobrych danych zyskiwało również wobec dolara.
Najszybsze od 12 lat tempo wzrostu PKB w Niemczech (1,5% w ujęciu kwartalnym, podczas gdy prognozowano 0,7%) pozwoliło euro ponownie umocnić się wobec dolara: EURUSD osiąga w tej chwili poziom 1,5530.
Gospodarka Unii Europejskiej zwalnia z miesiąca na miesiąc, czego dowodem są słabe publikacje wskaźników makroekonomicznych.
Sesja azjatycka przyniosła osłabienie walut tamtego regionu, które spowodowane zostało reakcją uczestników rynku na wczorajsze wypowiedzi kilku członków FOMC.
W tym tygodniu uwaga rynku skupiona jest na trzech walutach: dolarze, euro oraz funcie szterlingu. Szczególnie dużo może dziać się w najbliższym czasie właśnie na parach funta.
W krótkim terminie EURUSD może dalej korygować, aż do poziomów 1,5150-1,52, ale wczorajsze wzrosty stworzyły poważne ryzyko zakończenia korekty i powrotu do trendu wzrostowego.
Dolar kontynuuje umocnienie i kurs EURUSD osiągnął już poziom najniższy od 8 tygodni: 1,5325. Wszystko wskutek wczorajszych słabszych od prognoz publikacji danych makroekonomicznych z Eurolandu.
Warto zauważyć, że inwestorzy zyskują przekonanie, że najgorsza część kryzysu już za nami. Przejawia się to przede wszystkim w obniżeniu implikowanej zmienności niektórych par walutowych, przede wszystkim USDJPY.