Demokracja !!!
/ 91.146.206.* / 2014-11-19 17:19
Bardzo proszę zainteresujcie się tematem "Rodzinnych komisji wyborczych"!!! To dotyczy całego kraju!!!
O co chodzi? A no o przepisy.
Zmiany, jakie zaserwowało nam PO-PSL w kodeksie wyborczym pozwalają obecnie na zasiadanie w komisjach wyborczych rodzinom kandydatów na rajców. (!!!!!)
Mam na myśli zmiany Kodeksie Wyborczym które doprowadziły do powstania absurdu polegającego na możności zasiadania w komisjach wyborczych rodzin kandydatów!
Dochodzi do kuriozów takich jak w moim mieście w ramach jednego okręgu zasiadał w komisji brat (nota bene przewodniczący) kandydatki na radną - która akuratnie wygrywa!
Na taką praktykę pozwalają zapisy nowego kodeksu wyborczego.
Aby lepiej przedstawić problem przedstawię najpierw stary zapis ustawowy.
USTAWA (stara, uchylona obecnie obowiązującym kodeksem wyborczym)
z dnia 16 lipca 1998 r.
Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw
Art. 19 ust. 6 (stary artykuł, mówił jasno rodzina kandydata w komisji w ramach tego samego okręgu zasiadać nie może)
"Osoby wchodzące w skład komisji wyborczych tracą członkostwo w komisji z dniem podpisania zgody na kandydowanie na radnego.
Z tym dniem tracą również członkostwo w komisjach osoby będące w stosunku do osób, które wyraziły zgodę na kandydowanie: zstępnymi, wstępnymi, małżonkami, rodzeństwem,
małżonkami zstępnych lub przysposobionych."
USTAWA (nowa)
z dnia 5 stycznia 2011 r.
Kodeks wyborczy
art. 153 ust. § 2
"Członkostwo w komisji wyborczej wygasa z dniem podpisania zgody na kandydowanie w wyborach bądź objęcia funkcji pełnomocnika lub męża zaufania."
Jak widać zniknął zapis dotyczący rodziny, zstępnych, wstępnych itd.
Kierując
się zasadą co prawem nie jest zakazane, jest dozwolone, wychodzi nam
nieciekawa sytuacja zezwalająca na praktyki o jakich napisałem powyżej.
Co
o tym myślicie? Czy fakt zasiadania w komisji brata, siostry, mamy,
żony, córki, męża kandydata nie rzutuje czasem na bezstronność tejże
komisji?