Jaro2
/ 156.17.33.* / 2013-10-25 15:15
Nie bardzo wiem po co brać te ubezpiecznia dla dziecka ? Przecież one "nie chronią". To nie jest parasol ochronny dziecka przed urazami a jedynie zadośćuczynienie za wypadek. Pytanie tylko dla kogo ? Dla dziecka ? Za poniesiony ból czy operację ? Nie sądzę aby dziecku na tym zależało. Uważam więc że tego typu ubezpieczenie powinn być wycofane ze szkół i przedszkoli. Dodatkowo dochodzi do patologii gdy MUSIMY wypisywać oswiadczenia dlaczego nie chcemy wykupić tego ubezpieczenia. Niestety ale to ubezp. jest nakierowane tylko na drenaż naszych kieszeni. Dla dzieci zrobimy przecież wszystko. Zamiast jedank skupiać się nad z mojego punku widenia ubezpieczeniem NNW, powinniśmy raczej obligatoryjnie wporwadzac ubezp. OC w życiu prywatnym. Dlaczego ? Ponieważ gdy dziecko wjedzie w samochód sąsziada swoim rowerem, to sąsiad otrzyma odszkodowanie, gdy zbije witrynę w sklepie to również zostanie wyplacona szkoda. Biorąc więc pod uwage użytecznośc ubezp. to OC w życiu prywatnym jest o 99% bardziej przydatne niż NNW. I jeszcze jedno, w artykule podano ile jest rocznie wypadków (połamanych zebów itp.)a czy ktoś może podać ile zakłady ubezpieczeń zbierają składki z naszych dzieci (sumarycznie w sklai kraju) i ile sumarycznie wypłacają odszkodowań ? Hmmmmm, chyba nikt takich danych nie znajdzie bo podejrzewam że są to olbrzymie kwoty, absolutnie nieporporcjonalne do ponoszonego ryzyka (zysku) firm ubezpieczeniowych. Przykro mi ale nikt nie jest w stanie mnie przekonać że MUSZĘ płacić NNW bo moje dziecko nie pojedzie na wycieczkę ? (tak, tak, dochodzi do takich sytuacji). NNW szkolno/przedszkolne jest mydleniem oczu rodzicom i doskonałym pomyysłem na zniwa dla firm ubezpieczeniowych.