Koniec petrodolara i euro
/ 159.205.181.* / 2015-07-22 18:28
Inwestorzy nie przejmują się już nawet dobrymi przeszłymi wynikami spółek, bo to już historia, a prognozy są tragiczne, więc trwa wywalanie i pogoń za gotówką, której po likwidacji lewarów szybko zabraknie i fundusze zmuszone umorzeniami będą wywalać bez skrupułów z coraz większymi stratami.
Bo nie dość, że towar szybko tanieje, to i popytu nie ma, bo wszyscy biegną ciasnego wyjścia.
I słuszna jest uwaga w komentarzu, że PZU powinien szanować gotówkę i nie robić małpich ruchów, bo wszystko będzie dużo tańsze niedługo.
Głupio kupić każdy potrafi, a pośpiech wskazany jest tylko przy łapaniu pcheł.
Widzimy co już dzieje się z Grecją, a to dopiero początek krachu i nadal poza ogólnikami nic nie wiadomo., bo powiększanie długów bankrutom przy zaciskaniu im pasa, doprowadzi do katastrofy, bo problemem jest euro, które bankrutuje wszystkich, nie dając im szans na wyjście z kryzysu Drogą dewaluacji własnej waluty, ale to by oznaczało, że stracą pozostali, więc chcą utrzymać status quo, który jest nie do utrzymania.
Neokolonialne rządy z Brukseli, to zaprzeczenie demokracji i samostanowienia narodów, na co dumni Grecy nie zgodzą się nigdy i usuną Tsiprasa wcześniej, czy później, tak jak jego poprzedników.
To już koniec euro i rośnie niezadowolenie w wielu innych krajach z nieudolnych rządów eurokratów, produkujących tony niepotrzebnych i hamujących rozwój gospodarki przepisów, których nikt nawet nie ogarnia. i dążenia do powiększania centralizacji władzy, ogromnego rozrostu biurokracji nic nie tworzącej, bez żadnej odpowiedzialności i kontroli, co jest wstecznictwem, zamiast pogłębiania wolnego rynku, i likwidacji drobiazgowych przepisów, zakazów i nakazów, co uruchomi inicjatywę, przedsiębiorczość i konkurencję, przy blokadzie monopoli, co stworzy wiele miejsc pracy, wzrost krasy średniej i dobrobytu.
I nie będzie wtedy głupich pytań skąd na to wszystko brać pieniądze.
One same się znajdą w zdrowej gospodarce.