Może i tak jest, jak piszesz, choć szczerze wątpię - żywność jest towarem relatywnie tanim (np. warzywa), a czym towar jest tańszy, tym mniej opłaca się go wozić z daleka - przewóz 1 kg złota i kartofli kosztuje tyle samo. Grubo ponad 90% żywności masowej w polskich sklepach (polski w znaczeniu na terenie polski) jest polska. I co ma do tego rząd ? Jak idziesz do sklepu, to sam wybierasz, co kupujesz. Widocznie większość ludzi kieruje się prostą zasadą "dobre i tanie", przy czym to pierwsze sama ocenia według własnych kryteriów, nie zawsze obiektywnych. Dopóki Polska jest w UE, nie ma opcji, żeby ograniczyć napływ towarów z innych krajów, jeżeli spełniają one unijne normy, nie ma możliwości obłożenia ich cłami czy inną stawką
VAT. A jeżeli chodzi o rolników, to zaproponuj im wyjście z UE (czytaj : koniec z pieniędzmi z UE), to ci podziękują widłami.