Głos rozsądku
/ 212.160.130.* / 2015-07-24 09:16
6 miesięcy 100% zasiłku macieżyńskiego - ok. 6,5 tys. zł
6 miesięcy 60% zasiłku macieżyńskiego - ok. 3,9 tys. zł
chorobowe to 80% (chyba, że następna ciąża, albo wypadek przy pracy) - ok. 5,3 tys. zł
Ale trzeba od tych kwot odjąć jeszcze składki zdrowotne oraz koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Tak więc nie są to jakieś kolosalne kwoty, tym nie mniej rząd położył łapę także na tych pieniądzach i zamiast ukrócić patologię fikcyjnej działalności gospodarczej, to ograniczył ogólnie świadczenia z tego tytułu. Szkoda, bo to była realna pomoc i prawdziwa polityka prorodzinna, a przede wszystkim pieniądze otrzymywały osoby, które na czas urlopu macierzyńskiego niejednokrotnie musiały dość sporo kasy wydać na przygotowanie firmy do ograniczonej działalności, a po zakończeniu tego okresu wcale nie tak łatwo jest znowu wejść na rynek i sprostać konkurencji.
Dodam jeszcze, że pieniądze te przekazane matką, które nie są z rodzin patologicznych, na pewno nie są zmarnowane czy przepite przez bezrobotnego tatusia, tylko odpowiednio zainwestowane w przyszłość dziecka. I to jest jakby najistotniejszy element polityki prorodzinnej, by wspierać rodziny, które gwarantują dobre wychowanie i dobre wykształcenie dziecka, a nie rodziny patologiczne.
Przy okazji - wysokie zasiłki dotyczą także osób na etacie - wystarczy, że będą miały one fikcyjne wynagrodzenie i odprowadzone odpowiednio wysokie składki do ZUSu. Tutaj nadużycia pozostaną.