kobuz#
/ 91.114.248.* / 2016-02-17 16:12
Nie boimy się mówić, że kapitał ma narodowość
O jakim polskim przemyśle mówi Pani Premier?. Przed wejściem Polski do Unii pracowało ponad 30 % ludności Chcemy odbudować polski przemysł. Nie boimy się mówić, że kapitał ma narodowość - mówiła premier Beata Szydło..
(w krajach wysoko uprzemysłowionych są to do 5-7%) polskiej na roli, lub utrzymywało się z rolnictwa. Dopiero po wejściu Polski do UE można mówić o państwie przemysłowym i spadku zatrudnienia w rolnictwie. Jeżeli Pani Szydło mówi o polskiej marce, to jej wagę i rozpoznawalność mogą zapewnić prywatne firmy, a nie państwowe (poza nie wielkimi wyjątkami, jak Orlen, Lotos, Azoty, czy KGHM...). W "Polskie Marki" trzeba zainwestować i to w produkt już sprawdzony. PESA, NAWAG, SOLARIS, czy przemysł jachtowy są firmami prywatnymi i te robią co mogą w popularyzacji polskiego produktu. A co może zrobić państwo?. Bez pieniędzy unijnych nie ma co inwestować, ponieważ wszystkie inne resorty leża "odłogiem" (ze tylko wspomnę służbę zdrowia, kopalnie węgla, zaplecze socjalne, mieszkania spółdzielcze) i te trzeba szybko poprawić. Cześć pieniędzy unijnych z pewnością mogą być zużyte na infrastrukturę (w szerokim tego słowa znaczeniu, tylko żadnych więcej lotnisk w Koziej Wolce), ale te pieniądze nie mogą być wykorzystane do odbudowy przemysłu (choćby kopalń węglowych), a stocznie meldują o pełnych portfelach zamówień.
"Nie boimy się mówić, że kapitał ma narodowość"... Temu nikt nie zaprzecza, ale proszę powiedzieć, gdzie rzad polski chce podnieść wartość państwowej (a propos co z polskim Graphen´em?), "Polskiej Marki", której dzisiaj nie ma. Polska sama sobie robi problem z tym co już osiągnęła dzięki inwestorom zagranicznym, a mówi o odbudowie polskiego przemysłu. Samymi pomysłami bez przekucia idei w rzeczywistość i sens projektu, skazane jest na niewykonalność i stratę pieniędzy. Polska Marke widzę jedynie w polskim przemyśle zbrojeniowym (zmuszone do działania dzięki nie "czystej" sytuacji na wschodzie państwa)