Drobna mała poprawka. Markety płacą podatek taki jak od nieruchomości i
VAT na takich samych zasadach, jak inni. Nie płacą natomiast podatku dochodowego, tzn. płacą go, ale w kraju, w którym są zarejestrowane (np. we Francji), a nie w Polsce. Ja np. też swój biznes zarejestrowałem w Niemczech, bo umiem liczyć i proszę mnie nie wyzywać mnie od sprzedawczyków, zdrajców i nie zarzucać braku patriotyzmu. Gdyby bowiem podatki w Polsce były niższe i bardziej przejrzyste, to nikt by z nimi nie uciekał za granicę i wszyscy (nawet obcy kapitał) bylibyśmy patriotami. Zamiast zatem wymyślać nowe obciążenia podatkowe, wystarczyło je obniżyć i dać dodatkowe ulgi za ich płacenie w Polsce.