Witam,nie wiem czy pisze w dobrym watku ale to moj pierwszy raz na tym forum.Otoz chodzi o moich rodzicow ktorzy w 2008 roku wykupili mieszkanie na wlasnosc za tak zwana zlotowke. W 2011 roku mieszkanie to sprzedali i kupili inne do ktorego musieli jeszcze dobrac kredytu w wysokosci 30 000 Zl podczas sprzedazy notariusz zapewnial ich ze US nie maja sie co przejmowac gdyz w miejsce starej nieruchomosci zakupuja inna jeszcze drozsza. Jakis miesiac temu do moich rodzicow przyszlo wezwanie do US na miejscu okazalo sie iz Us naliczyl im podatek od sprzedazy nieruchomosci w wysokosci 25 000 zl. Dlatego ,ze po sprzedazy owego mieszkania nie dostarczyli do US zaswiadczenia,iz przez ostatni rok od sprzedazy zamieszkiwali w tym mieszkaniu, ponoc takie zaswiadczenie powinni pobrac z urzedu miasta. Notariusz przy sprzedazy nie poinformowal ich ze maja takie zaswiadczenie dostarczyc bo napewno by to zrobili aby owego podatku nie placic.Niestety udowodnienie winy notariuszowi jest nie mozliwe gdfyz zmarl jakis czas temu.Rodzice oczywisvie odwolali sie do naczelnika urzedu pisali rozne pisma itd. Urzad Skarbowy mial zwolac komisje i zdecydowac co dalej a nastepnie poinformowac o swojej decyzji rodzicow,i tu ponownie zaczynaja sie schody gdyz jeszcze zadnej komisji nie bylo a do rodzicow przyszedl nakaz zaplaty w ciagu 7 dni 25 000 zl plus 8000 zl karnych odsetek za 4 lata inaczej dojdzie do egzekucji komorniczej. Prosze o porade co w takiej sytuacj robic, gdzie sie udac, odwolywac? Bo to taka sytuacja jakby dac US 33 000 zl za nic gdyz rodzice nie sa zlodziejami i nic na tym nie zarobili.Bardzo prosze o wszelkie rady za kazda bede wdzieczna.