fdfdfd
/ 89.73.106.* / 2016-05-17 16:44
Koleś, nie wiem co ćpiesz ale przestań już, bo ci szkodzi na pamięć albo mocno po tym cię fantazja ponosi. Tak się składa, że doskonale pamiętam ten czas. 20 lat temu był rok 1996, czyli dopiero 7 lat po upadku PRL. Czasy mafii pruszkowskiej i koniec dobrego piwa w sklepach. Mogę cię zapewnić, że mimo, że już dosyć sporo jeździło samochodów z importu, to po ulicach w większości jeździły jeszcze dzieła PRL-owskiej motoryzacji - polonezy, fiaty 126p i 125p, żuki etc. A i furmanka trafiała się od czasu do czasu i pod Warszawą a nie tylko pod Radomiem. Na Żeraniu zaczęto montować Daewoo Tico a rok później ruszyła produkcja Lanosa. Był to też czas sprowadzania, przeważnie z Holandii i Belgii, totalnych motoryzacyjnych szrotów na handel. Mój kolega zrobił parę takich kursów. Polska szkoła była wtedy przed reformą edukacji i w szkole najczęściej uczono się jeszcze wtedy j.rosyjskiego. J. angielski znał mało kto i był w niewielu szkołach. Za to religia była już od kilku lat. Paradoks taki. W tym roku pokazała się też Nokia 8110, popularny banan. Nie muszę chyba pisać ile taki telefon kosztował i że stać na niego było tylko nielicznych. Telefon w ogóle miało wtedy niewielu. Za to relatywnie popularne jeszcze wtedy były pagery. Większość posiadaczy telefonów miała Nokię CD60HP (cegła). Minuta rozmowy kosztowała 2,5 zł. za każdą rozpoczętą minutę. Nie było naliczania sekundowego. Mógłbym tak jeszcze trochę popisać ale szczerze mówiąc, nie chce mi się. Za to ty przestań przestań wypisywać androny. Może jakiś gimbus się na to nabierze ale na pewno nie ktoś, kto przeżył to osobiście.