Coniveo
/ 46.112.219.* / 2016-08-20 09:35
[...] Idąc ich tokiem rozumowania, to zadłużony Kowalski powinien się wzbogacić w momencie gdy frank jest droższy: Pożyczasz 100.000 tys franków gdy jego wartość jest na poziomie 2.45zł (wyobraź sobie, ze pieniądze otrzymujesz gotówką do ręki i to jest Twoje 100 tys franków,), w momencie gdy frank drożeje z 2.45zł do 5zł, to Twoje 100tys jest warte o połowę więcej, czyli okres spłaty długu powinien się skrócić o połowę, więc jeśli ktoś pożyczył 100tys na 30 lat, to okres spłaty powinien się skrócić do 15lat, tymczasem jest zupełnie odwrotnie dlatego, że ludzie to głupie bydło dające się robić w wała. Podobnie jest z tym pomysłem rewaloryzacji/przewalutowania zadłużenia, który polega na tym, że kto w nie wejdzie zgodzi się na spłatę reszty zadłużenia na stałym poziomie obecnego kursu franka, czyli wiąże sobie kolejną szubienicę na szyje, bo jeśli komuś do spłaty długu zostało 5 czy 10 lat, to z pewnością frank nie podskoczy już o wiele wyżej niż obecnie, natomiast jest szansa, że w ciągu tych lat spadnie na łeb na szyję, a to daje szansę wziąć kolejną pożyczkę pod zastaw domu, którego wartość rynkowa przez ostatnie lata wzrosła, i w takim momencie spadku franka, nową pożyczką np w złotówkach, można spłacić poprzednie zadłużenie i wyjść z bagna.
[...]
### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###