Xporferus
/ .* / 2005-04-21 11:36
Przepraszam. Czy to oznacza, że jeżeli na opakowaniu ,,bezinteresowny" urzędnik, dla Pana dobra, napisze, że kiełbasa jest ok, to będzie Pan zaspokojony i zadowolony bez względu na to co rzeczywiście jest w środku? Dlaczego ufa Pan żyjącym ze swoich stanowisk, dla których istnienie regulacji i norm jest podstawą ,,zarobkowania"? Każda nowa ,,norma'" czy inna regulacja to uzasadnienie zachowania ,,źródła dochodu", w całości fundowanego przez podatników. A przy okazji można mieć dodatkowe przychody trochę mniej oficjalne. Bo jak Pan wyjaśnia na przykład fakt, że mimo tak wygórowanych norm i przepisów pojawiają się takie żywnościowe wpadki jak ten ostatni? Czy należy przyjąć, że Pana pomysł to nowe etaty urzędnicze? Czy nie lepiej i bardziej naturalnie po prostu kupować od zaufanych ,,oferentów" na rynku to co nam smakuje bez względu na urzednicze normy?