LadyE
/ .* / 2004-08-26 14:15
Zgadzam sie z Panem co do przymusu ekonomicznego, nie zgadzam sie co do wniosku, że widzę tylko skutki a nie przyczyny, problem jest tak szeroki, że nie sposób przedystkutowac go na tym forum. widzę przyczyny, tyle tylko, że naprawdę dla mnie mało ważny jest problem skąd one się wzięły - trochę za odległe czasy jak dla mnie, najbardziej interesującą mnie rzeczą jest przetrwac w dzisiejszym świecie i zapewnić mojemu dziecku jakąś przyszłość. Wiem, że jest to powierzchowne podejście, ale nie zamierzam "walczyć z wiatrakami". Najważniejszą jednak sprawą w całej tej dyskusji jest stworzenie kobiecie możliwości wyboru, napewno jednak nie przez przymus, tylko przez świadome decyzje. Uważam, że rola Państwa powinna byc tu decydująca, a mianowicie zamiast okrajać wszelkie uprawnienia związane z rodzicielstwem, najzwyczajniej je rozszerzyć i stworzyć możliwośc wyboru, żeby nie ekonomia decydowała na ile dzieci rodzina może sobie pozwolić i czy stać ją będzie na ich wychowanie.Co do adopcji, broń mnie Boże przed jakimiś oporami, chodziło mi tylko o szeroką adopcję. Uważam, że dzieci powinny mieć możliwośc znalezienia drugiej rodziny, jestem również za tym, żeby kobiety oddawały dzieci po urodzeniu, jeśli ich nie chcą, ale znów wracam do sprawy wolnego wyboru. Poza tym są przypadki, które powinny miec bezwzględne prawo do aborcji. Nigdy nie byłam zgwałcona, ale nigy też być bym nie chciała i myślę, że jest Panu bardzo łatwo powiedzieć, że taka kobieta może przecież urodzić to dziecko i je oddać. Ale nie ma Pan pojęcia co dzieje się w jej głowie, poza tym prosze Pana ciąża to nie jest takie tam sobie chodzenie z brzuchem. Tak jak niektóre kobiety (znam to z autopsji) cierpią podczas ciąży, to większość mężczyzn nie byłaby w stanie znieść takiego cierpienia i to przez 9 m-cy. Nie wspominam tu o porodzie, ponieważ prosze mi wierzyć chowa się on w stosunku do tego co się ciepri w trakcie ciąży. Więc naprawdę rozumiem zgwałcone kobiety, które nienawidzą człowieka, który im to zrobił i tę swoją nienawiść przenoszą na tą nienarodzoną istotkę, a jeśli jeszcze w dodatku muszą przechodzić męki fizyczne podczas ciąży, to rozumiem że chcą ja usunąć. Ale to jest drugi bardzo szeroki problem i naprawde nie do wyczerpania w takich krótkich wypowiedziach.Ma Pan również rację, że przypadkowe dzieci biorą sie z bezmyślności, i tu sie sam Pan zapętla. Brak obyczajów, nawyków wyniesionych z domu. To wszystko prawda, tyle tylko, że pociąga za sobą następstwa w postaci rodzin, które znów nie wniosą niczego mądrego ani dobrego w wychowanie dzieci, a te dzieci w wychowanie swoich dzieci, itp. itd. Błędne koło. Jednak samotne matki, to nie tylko te od przypadkowych ojców. Coraz częściej obserwuje się bezradność rodziców w obecnych realiach i najczęściej niestety kapitulują ojcowie.Znalezienie jakiegokolwiek rozwiązania jest bardzo trudne a co dopiero dobrego. Jednak myślę, że polepszenie otoczki socjalnej dla matek byłoby jakimś rozwiązaniem i na pewno wiele matek, niebędąc zmuszonymi do uzupełniania niedoborów w domowym budżecie, zrezygowałoby z pracy a przynajmniej na jakiś czas, żeby móc zająć się wychowywaniem swoich dzieci.