indi31
/ 194.181.134.* / 2014-05-15 09:50
A co z takimi sytuacjami, ze te same buty, tej samej marki, w jednym sklepie kosztują 150 a w drugim 250 - przykład z zycia wzięty. Mozna takich przykładów mnozyć w nieskończoność od obuwia po leki i jedzenie. Nikt mi w sklepie nie zapytał się czy jak kupie te buty za tyle pieniędzy to będę miała później na chleb?. Nikt nikogo do kredytu czy pozyczki nie zmusza - nie przystawia mu broni do głowy i każe podpisać dokumenty, mało tego klient ma 14 dni na odstapienie od umowy i 30 dni na zwrot środków. Nie korzystają z tego, nie dlatego, ze nie wiedzą tylko dlatego, ze z góry zakładają (co nie którzy), ze nie zwrócą kasy. klienci co niektórzy sa lepoiej poinformowani i mają większą wiedzę na temat rynku finansowego niż niejeden analityk w banku. Wiec niech Rząd czy inni nie walą ściemy, ze klienci są naciągani przez firmy pożyczkowe. Z doswiadczenia wiem, ze często jest dokładnie odwrotnie.