W latach 1999-2002, skorumpowani rządowi gamonie i nieudacznicy, doprowadzili polskie górnictwo na skraj przepaści. Od tej ludzkiej tragedii, pseudo specjaliści, którzy nie odróżniali kombajnu rolniczego od górniczego, nie dokonali restrukturyzacji pozostałych kopalń, stosując zasadę "Jakoś tam będzie". Sami ustalali wysokość swoich nieprzyzwoitych pensji, nagród czy odpraw. Górnik z narażeniem zdrowia i życia, wypełnił swoją powinność. Natomiast u zarządzających nadal brak pomysłu na prawidłowe kierowanie tym, co jeszcze zostało. Czechom i Niemcom się opłaca fedrować kopalniami, które Polacy przeznaczyli na straty. Już dawno spełniła się przepowiednia żelaznego kanclerza Niemiec, Otto von Bismarcka.