GallAntonin
/ 46.215.244.* / 2016-02-03 22:58
Bierze sobie taki bank z NBP kredyt na 2,5%, po czym dodaje marżę i dolicza troszkę procentów sugerując, że są to fundusze z tzw WIBOR, czyli wymiany międzybankowej i swoje "swoje oprocentowanie" kredytów ustanawia na niskim poziomie 19%. Może jeszcze brać kasę z lokat, które są na 1,5% - 2%, czy też z ROR-ów wcale nie oprocentowanych, więc jest jeszcze bardziej do przodu. Nieco musi doliczyć na fundusz bankowy, ale nie dolicza przy dawaniu każdego kredytu, tylko jest to opłata określona. Po ustanowieniu podatku bankowego zyski na czysto sektora bankowego spadłyby do 3,5%-4%. Teraz jest znacznie większy. Co, że banki ponoszą ryzyko przy dawaniu kredytów? A hipoteka, ubezpieczenia, żyranci, to co? Bank się zabezpiecza. Po czym taki bank narzeka.