podsumowując, w tamtym czasie zmiany były konieczne, Polska znalazła się na skraju bankructwa, gospodarka niewydolna, złotówka słaba i niewymienialna, społeczeństwo biedne, jednak tzw. plan Balcerowicza, a w efekcie Sorosa i Sachsa (z tym chyba nikt nie polemizuje o tym wiemy wszyscy) nie był planem optymalnym, nie uwzględniał indywidualnego podejścia, ani specyfiki Polski ówczesnego czasu, zawierał natomiast liczne "dziury" nie bójmy się tego nazwać po imieniu błędy, które jednak przez średniorozgarniętych ekonomistów powinny zostać wychwycone, jednak błędy te umożliwiały licznym cwaniakom i spekulantom i to zarówno tym z Polski jak i zza granicy zarobienie obłędnych pieniędzy. Dlatego też wniosek jest prosty, błędy te były wprowadzone z premedytacją, bo nikomu wtedy, ani też dzisiaj na sercu nie leży los tego społeczeństwa, a jedynie szybkie, łatwe zyski, niezależnie od wielkości kosztów społecznych, działanie w stylu "po nas choćby potop" jest dewizą kolejnych ekip rządzących. Doświadczenia ostatnich 2 dekad pokazują, że jest zupełnie obojetne, która z opcji okrągłostołowych jest u steru tzw. władzy. Na tej podstawie można wysnuć wniosek, iż obrady okrągłego stołu jak i ich kontynuacja w Magdalence były bardzo owocne i dokonany został podział parcelacja wpływów. Trudno sie temu dziwić, skoro lustracji nie było do dziś, a co rusz wychodzi na jaw, że kolejni "fachowcy" to TW. Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że wszystkie wybory w tym kraju to jedna wielka farsa. Poza tym większości ludzi zza okrągłego stołu można było posadzić za nim zarówno z prawej jak i z lewej strony. Geremek, Balcerowicz, Kwaśniewski, Miller to tylko nieliczni, którzy też świetnie odnajdywali się w PRLowskiej rzeczywistości. Należy też zerknąć głebiej do rodowodów decydentów, można tam znaleźć bardzo ciekawe rzeczy. I jak tu nie wierzyć w spikowe teorie?