Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Beztroska RPP stopy tnie?

Beztroska RPP stopy tnie?

tm / .* / 2005-03-01 12:09
Komentarze do wiadomości: Beztroska RPP stopy tnie?.
Wyświetlaj:
księgowy / .* / 2005-03-13 21:17
Autor jak większość sprzedajnych sługusów kapitału spekulacyjnego w samym tytule marzy o horendalnie wysokich procentach z lichwy uprawianej na polskich eksporterach.Cała ta zbieranina urzędasów powinna być płacona od wysokości płacy minimalnej1:1 oczywiście.Może wtedy zaczęliby myśleć .A za korupcje karać jak w Chinch.Teraz urzędasy sprzedają Polskie interesy złodziejom z zachodu
Janusz Lachowicz / .* / 2005-03-05 14:52
Niech autor tego komentarza i wcześniejszych , poda statystykę swoich niesprawdzających się " analiz " . Gdyby ktoś kierował się nimi rychło by zbankrutowal .Czekam na odważny portal finansowy , który będzie przy zamieszczanych komentarzach i rekomendacjach podawał ile razy autor nie trafiał , był na przekór z rynkiem . Pisać można wszystko , kiedyś się sprawdzi , cykle to sprawią - ale kiedy to już wyższa szkoła jazdy i odpowiedzialności , również za słowa " nie wiem " .
zp / .* / 2005-03-03 10:19
Pisząc o schizofreni miałem na myśli dwie wykluczające się tendencje które wyczytałem "między wierszami" Pańskiego felietonu. Bo jak rozumiem jest Pan zwolennikiem wzrostu gospodarczego z jednej strony i wysokich stóp procentowych z drugiej. Nie trzeba być wysokich lotów ekspertem żeby wiedzieć że "droga złotówka" jest szkodliwa dla eksportu, natomiast stopy procentowe mogą i to w sposób istotny wpływać na kursy walut.Poza tym wysokie stopy procentowe oddalają naszą wizję wejście do strefy euro, gdyż ich niski poziom jest jednym z warunków wprowadzenia waluty euro w Polsce.Ja na szczęście nie starałem się Pana obrażać, a jedynie polemizowałem z Pana tezami. Sądzę jednak że sprowokował Pan atak na swoją osobę m.in. nazywając członków RPP "nieopierzonymi kurczakami".
wrafal / .* / 2005-03-04 09:09
nieopierzone kurczaki to określenie działania charakteryzującego się bojaźliwością i niezbyt rozsądnymi decyzjami ...kurczak jest synonimem zółtodzioba...
zp / .* / 2005-03-04 09:20
Rozumiem, że stara się Pan za wszelką cenę wykazać, że Pański felieton zawiera głęboko ukryte treści, których my - czytelnicy nie dostrzegliśmy.Z utęsknieniem będę oczekiwał Pańskich kolejnych artykułów.Pozdrawiam
Andy / .* / 2005-03-02 18:41
Fakty.Autor jak zwykle, w zapale ekspresji politycznej liberalno (?) – konserwatywno (?) – republikańskiej (?), a w każdym razie deprecjacji „niewłaściwej socjalistycznej opcji” stosuje metodykę mistyfikacji, chaotycznie lekceważąc fakty. System gospodarczy Polski, po przejściu nieuporządkowanej, a wręcz awanturniczej transformacji poniósł poważne straty i redukcje produkcji – proponuję porównanie z Czechami, zadziwiająco przemilczanymi. Akuratnie RPP ma za sobą długi, wieloletni okres dramatycznie nietrafnych prognoz i zachowań, szczególnie nasilony po ostatniej zmianie ekipy rządzącej – wręcz odwróconych tendencji. Oczywiście skutkuje to zbędnymi stratami gospodarczymi niedyskutowanymi publicznie ze względu na ich ewentualne nasilenie i nachylenie polityczne mediów, chociaż wątpię czy mieszczą się w granicach uznanych błędów. Doświadczamy bardzo wysokiej stopy kredytu refinansowego, niewątpliwie ograniczającego ekspansję gospodarczą i dopuszczającego zewnętrzny drenaż kapitałowy systemu ( „długi Gierka” są już śmiesznie małe). Szczególnie niski popyt wewnętrzny wstrzymuje rozwój i wkrótce należy spodziewać się jego wieloczynnikowej stymulacji przy próbach utrzymania rozsądnej inflacji, która musi następować choćby w ramach europejskiego wyrównywania cen – a przecież bez spadków spożycia no i produkcji.Oceniam, że właśnie ostatnio RPP wprowadziła uporządkowaną i systematyczną metodykę opisu sytuacji finansowo – gospodarczej, co skutkuje wyraźnym wzrostem trafności prognoz. Jednak reakcje parametryczne systemu nie są dobrze rozpoznane – każdy jest unikalny, w końcu zjawiska ekonomiczne mają charakter psycho – socjologiczny, wiążą się nawet z pogodą i proste przenoszenie mechanizmów gospodarczo finansowych jest bardzo ryzykowne. Wątpliwie trafna jest reakcja RPP w drugiej połowie ubiegłego roku – zwykłe mechanizmy rynkowe prawdopodobnie byłyby całkowicie wystarczające przy tak małym rynku konsumpcyjnym, a uniknięto by zduszenia wzrostu produkcji i dosyć dramatycznej aprecjacji złotego, no i jego wypychania ze strefy kredytowej. Prognoza europejskiego wyrównywania „stóp procentowych” jest chyba oczywista, a więc proponuję ich zestawienie i porównanie. Poza tym drogi Autorze -systemy gospodarczo – państwowe są budowane dla możliwie szerokiej realizacji ich uczestników i powszechnej, wieloskładnikowej korzyści. Po obniżeniu konkurencji międzynarodowej nacisk na ich humanizację wyraźnie wzrośnie. A może porozmawiamy jak ma wyglądać ten szczęśliwy świat ślicznych systemów gospodarczych (dla tzw. „inwestorów”) po wystąpieniu pułapowych zjawisk rozwojowych, np. chińczycy, hindusi, afrykanie i latynosi zaczną zużywać energię elektryczną na poziomie bieżącego zużycia amerykanina – a temperatura?. Przed napisaniem następnego felietonu proponuję przynajmniej poczytać jakąś grubszą historię ekonomii i rozluźnić się politycznie lub zmienić tematykę.
wrafal / .* / 2005-03-04 09:17
1)ja nie oceniam zle wszystkich byłych RPP tylko obecny jej skład- ba, piszę nawet na samym początku ze tęsknota mi wzbiera za Grabowskim czy Pruskim...2)co ma transformacja do polityki pieniężnej i jej priorytetów oraz prognoz skutków działania?3) europejskie wyrównanie stóp procentowych jest bzdurą... nie po to wlk bryt i szwecja pozostawiły sobie własne waluty zeby wyrównywać stopy procentowe...4)nie rozumiem o co Panu biega z tymi systemami, realizacją uczestników i pułapkowymi zjawiskami rozwojowymi - co do tego ma polityka pieniężna...?5) politycznie jestem rozluźniony i historycznie też - wyznaje Adama Smitha który już ponad 200 lat temu mówił iż podstawą bogactwa narodów jest oszczędzanie i mądre inwestowanie oszczędności - a nie konsumpcja na kredyt i przejadanie oszczędności - a do tego prowadzi obecna polityka pieniężna wsparta polityką podatkową...
robi / .* / 2005-03-01 20:02
No coz, nie zawsze jest sie w formie. W zasadzie to nie wiem, o co panu biega w tym felietonie? Ktos tu wspomnial o schizofrenii i to bardzo dobre okreslenie panskich przemyslen. Szal kredtowy w ubieglym roku, jak dobrze Pan wie, nie byl zwiazany z tanim kredytem, ale z oczekiwanymi (zreszta slusznie) podwyszkami cen. Tak naprawde z kredytami niewiele sie zmienilo - wolumenowo najwieksza czesc kredyow dla ludnosci stanowia kredyty hipoteczne, a te rzadko kto zaciaga w PLN. Podobnie jest z kredytami samochodowymi. A co do oszczednosci - 1 czy 2 punkty proc. p.a. dla drobnego ciulacza oznacza niewiele, natomiast natomiast gwaltowna aprecjacja zlotego na skutek zaostarzania polityki pienieznej ma tragiczne rezulaty dla eksportertu. Nawet NBP to przyznaje. Wypadaloby jednak wiedziec co wazniejsze.
wrafal / .* / 2005-03-02 13:58
a o co mi biega ?biega mi o to, ze obecnie moim zdaniem:1) nie należy radykalnie obnizać stóp procentowych, kto wie czy nie należałoby ich pozostawić bez zmian..., do tego walczyc o zniesienie podatków od zysków kapitałowych - bo priorytetem dla RPP poza inflacją powinny być oszczędności gosp. domowych a nie kurs walutowy proeksportowy...2) należy zamiast walczyć stopami z kursem - próbować działań w kierunku stopniowego eliminowania wolnego kursu rynkowego ..., i wypracować mechanizmy obrony przed atakami spekulacyjnymi takimi jak ten obecny, np. jakaś forma podatku Tobina dla spekulacyjnego kapitału zxagranicznego zamiast podatku od zysków kapitałowych dla rodzimych gospodarstw domowych...
wrafal / .* / 2005-03-02 13:27
1) a czy ja powiedziałem ze szał zakupów był związany (wyłącznie) z tanim kredytem???tak samo nie był związany wyłącznie z akcesją...2) kredyty hipoteczne tekze te w walutach obcych są akturat ściśle związne ze stopami (z ryzykiem walutowym zaleznym od stóp)wg mnie Pańska ocena priorytetu eksportu nad oszczędnościami jest fałszywa...pobudzanie eksportu poprzez politykę kursową jest na dłuższą metę nieskuteczne... zaś lekceważenie generowania oszczędności i nadmiernej kosztem nich konsumpcji w długim terminie katastrofalnie zdeterminuje stan inwestycji i wzrostu PKB...:)
robi / .* / 2005-03-03 23:08
Panie Rafale,Przede wszytkim wstyd mi za jakosc stylistyczna i bledy w moim poscie. Zawsze mowie sobie, zeby uwazac, ale ten ciagly pospiech...Podtrzymuje jednak swoja teze - gwaltowna aprecjacja zlotego jest wywolana niedostosowaniem stop procentowych do oczekiwan rynku. Prosze spojrzec chociazby na Wibor czy kontrakty FRA. Przy gwaltownie malejacej inflacji (co mozna bylo przewidziec ) utrzymywanie obecnego poziomu stop w praktyce oznacza zaciesnienie polityki pienieznej w sytuacji, kiedy gospodarka wyraznie hamuje. Jaki widzi Pan sens w dalszym utrzymywaniu takiego stanu? W celu kreowania inwestycji? A kto bedzie w tym kraju inwestowal, jezeli nie zacznie wzrastac popyt wewnetrzny, a eksport bedzie nieoplacalny? Jestesmy na dobrej sciezce do zrealizowania sie czarnego scenariusza.Zawodowo mam sposobnosc rozmawiac z roznymi przedsiebiorcami i obserwuje nastepujace reakcje na obecna sytuacje na rynku walutowym:- eksporterzy jeszcze walcza (zabezpieczania ryzyka kursowego, proby rekompensowania strat kosztem dostawcow, dalsze obnizanie kosztow, glownie przez redukcje zatrudnienia), ale czesc z nich juz jest pod kreska. Zadna firma, ponoszaca wiekszosc kosztow w PLN, na dluzsza mete nie wytrzyma kilkudziecioprocentowego spadku rentownosci sprzedazy w tak krotkim okresie.- firmy handlowe za to rzucily sie na zakupy zagranica, bo import oplaca sie bardziej niz zakupy krajowych produktow; w ten sposob posrednio, mocny zloty bije tez w krajowych producentow. Jeszcze pan uslyszy np. problemach Mittala w Polsce. Trzeba tylko poczekac na wyniki firm za I kwartal. Podsumowujac - nie czas szukac alternatywnych rozwiazan, kiedy okret tonie. Trzeba zatkac przeciek i naprawic bledy RPP. Potem moze przyjdzie czas na zastanawianie sie, co zrobic zeby ich nie powtorzyc. Pozdrawiamrobi
Konserwatysta / .* / 2005-03-01 22:34
Rozumiem, że ortografia nie jest najważniejsza w internecie, ale te podwyszki...
robi / .* / 2005-03-03 23:12
wtorny analfabetyzm; zawsze po takiej wpadce sie pilnuje, az do nastepnej :(
Michał Wolski / .* / 2005-03-01 19:08
Pan Rafał Wójcikowski to niezwykle bystry umysł. Jak strumień - widać dno :) Do dzisiaj z łzami rozbawienia wspominam artykuł jego autorsta o przyszłych mądrych rządach koalicji PO i PiS. Również jego zafascynowanie ostatnim (po upadku ZSRR) państwem rządów totalitarnych na czele którego najbardziej wpływowa mafia tego kraju posadziła swojego najgłupszego członka, powinno skłonić krytykę do większej pobłażliwości... :D
wrafal / .* / 2005-03-02 13:14
1) uwaga co do umysłu nie najlepiej świadczy o jej autorze - o jego kulturze... jakoś mi nie przychodzi do głowy smarować epitetów na czytelników z którymi się nie zgadzam...2) z pewnością przyszłe rządy będą mądrzejsze od obecdnych - co nie znaczy ze będą idealne i ze będą wyczerpywały moje zadowolenie...3) a moja fascynacja rządem Chin nie wynika z jej komunistycznej przeszłości ale ze sprawnosci gospodarki i braniem sie za barki z takimi mitami jak socjal, ubezapieczenia spoleczne czy progresja podatkowa - fakt ze chiny są panstwem totalitarnym... ale nie to jest przedmiotem mojego komentarza
Michał Wolski / .* / 2005-03-06 15:33
Nie chodziło mi o Chiny, tylko o USA. Próbka przemyśleń ich obecnego wodza:It's amazing I won. I was running against peace, prosperity and incumbency" - George W. Bush 14-go czerwca w nieformalnej rozmowie z szwedzkim premierem Goranem Perrsonem.
Ace / .* / 2005-03-01 16:58
Panowie edytorzy Serwisu Finansowego Money.pl - proponuje jak najszybciej "zdjac" ten felieton z Waszych łam, poniewaz jest niekompetentmy. Obecna sytuacja i decyzje RPP sa rzeczywiscie przedmiotem troski, ale analiza Pana R.W. jest bledna.
jg / .* / 2005-03-01 15:23
Wójcikowski...a kto to jest!!!!Człowiek nie ma pojęcia o czym pisze.A jego cytat "Bo RPP zdaje się być wyjątkowo zaniepokojona grudniowym spadkiem tempa produkcji przemysłowej, a wie że postępująca aprecjacja złotego i nienajlepsze wyniki konsumpcji stycznia (np. samochody) nie wróżą niczego dobrego dla wzrostu PKB.Otóż panie Wójcikowski to jest poważny argument do niepokoju. Dawno nie czytałem bardziej durnej opini która zaprzecza sobie w co drugim zdaniu.Gratuluję panie Wójcikowski i proponuję zająć się czymś innym.
wrafal / .* / 2005-03-02 13:02
miałem nie odpowiadać... bo anonimowe obrażanie mojego nazwiska świadczy w zupełności o poziomie czytelnika "jg"konkrety - anonimie - konkrety...co do durności, niespójności i braku konkretów - to najpierw przseczytaj własną notkę...a teraz meritum:1) RPP jest zaniepokojona wygaszaniem się gospodarki ale nie rozumie przyczyn, myli je z rezulatatmi...stąd niewłaściwa reakcja...2) obecna aprecjacja nie jest właściwa ale jej przczyny tkwią w spekulacji a nie w stopach... obniżenie stóp nie odwróci trendu złotego (no chyba ze obniżka o 300 pkt. bazowych - ale wówczas skutki uboczne nas zjedzą jako gospodarkę)mimo wszystko pozdrawiam i radzę nie siać agresji bez powodu...
zp / .* / 2005-03-01 12:48
Być może Pan Rafał jest beneficjentem kredytu walutowego i obawia się obniżenia stóp to poziomu, który spowodowałby drastyczny wzrost cen walut, czego "skutkiem ubocznym" byłby droższy kredyt w jego przypadku?Nie rozumiem schizofrenicznych zachowań polegających na dążeniu z jednej strony do maksymalizacji inwestycji zagranicznych i rozwoju eksportu (jako głównego czynnika stymulującego wzrost PKB), przy jednoczesnym ograniczniu opłacalności eksportu poprzez wysokie stopy procentowe.Poza tym nie ma powodów do radości z "drogiej" złotówki - po prostu w dalszym ciągu zapożyczamy się jako kraj - atrakcyjnie oprocentowane obligacje znalazły swoje zainteresowanie wśród inwestorów zagranicznych, co spowodowało aprecjację złotego. Ciekawe jak budżet zamierza w przyszłości zwracać "pożyczone" pieniądze ?
wrafal / .* / 2005-03-02 12:57
1) nie mam żadnego kredytu...2) rozumiem, że mianem "Schizo" określa Pan działania rządu...3) mnie nie interesuje sterowanie kursem walutowym... mnie interesuje poziom oszczędności i ograniczenie niczym rozsądnym nie popartej skłonności do konsumpcji gosp. domowych
tm / .* / 2005-03-01 12:09
Po pierwsze to nie słyszałem o wielkiej konsumpcjina kredyt w 2004 roku.Po drugie stopy procentowe trzeba obniżać i to szybko, a z inflacją walczyć urynkawiając monopole, oligopole i kartele których mamy pełno.
wrafal / .* / 2005-03-02 12:55
a skąd się wziął wzrost wydatków konsumpcyjnych w 2004 roku, jeśli wynagrodzenia spadły, zaś zadłużenie gosp. domowych poteżnie wzrosło ?a zupełnie inną kwestią jest jak walczyć z inflacją...

Najnowsze wpisy