wyjanienie.
gdyby zaleznosc byla 100% tzn ze zlecenia kupna i sprzedazy musialby trzymac jeden inwestor. czyli w ogole do transakcji by nie doszlo. jesli dwoch jest zaleznych to
prawdopodobnie beda sie porozumiewac. tyle ze kazdy z nich chce jakos zarobic czyli
kiedys zrealizowac zysk. jesli sie porozumiewaja potrzebna jest trzecia strona co
nic o ukladzie nie wie. ale to juz bedzie musial byc konkurent ktoremu bedzie sie
trzeba upchnac drogie
akcje. w konsekwencji kurs moze byc wywindowany a potem gdy
trzecia strona zobaczy ze trend sie zatrzymal bedzie chciala sprzedac o wiele
taniej oczywiscie tym od ktorych kupila. powstaje totalna spekulacja oderwana od
realnej gosp. gdyby jednak obie strony konkurowaly ze soba to powstaje niezaleznosc
stron i mozna skorzystac z podanej teorii a wiec strony antycypuja czy przeciwna
strona bedzie chciala pozniej kupic drozsze
akcje tzn czy bedzie miala na to
pieniadze. niewazne wiec czy duzy czy maly inwestor musi myslec wtedy o sytuacji gosp.