http://gospodarka.gazeta.pl/Gielda/1,85951,3874155.html
Gdy 31 grudnia 2006 r. księgowi zamknęli bilanse funduszy inwestycyjnych i biur maklerskich, już wiedzieli, że mają za sobą najtłustszy rok w historii giełdy. Osiągnięto najwyższy obrót akcjami (341 mld zł), a indeks WIG bił historyczne rekordy aż 44 razy i wzrósł o 42 proc. Na fali hossy finansiści zarobili dla swoich klientów grube miliardy złotych. Przykładowo trzy najlepsze krajowe fundusze inwestujące w
akcje zapewniły swoim klientom średnio aż po 75 proc. zysku.
Teraz maklerzy i doradcy inwestycyjni czekają na roczne bonusy.