Witam!

Sytuacja jest następująca:

Chcę kupić od sąsiadki mieszkanie.
Sąsiadka miała spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu.
Na mocy nowelizacji ustawy spółdzielczej z zeszłego roku dokonała jego wykupu 29 pazdziernika 2007 za kwotę 1,62 zł.
Spółdzielnia zawarła z nią umowę przekształcenia - nie akt notarialny(!).
Chcelislmy sporzadzic umowe wstepną u notariusza ale notariusz skierował mnie do sądu, do wydziału ksiąg wieczystych żeby zapytać się, czy na podstawie umowy, którą spółdzielnia sporządziła ze sprzedającą mozna założyć księgę wieczystą.
Dostałem odpowiedź, że niestety ale nie można założyć księgi wieczystęj bo do tego potrzebna jest umowa o przekształceniu w formie aktu notarialnego.
Notariusz powiedział, że w takim razie on odmawia sporządzenia aktu umowy wsyępnej sprzedaży ponieważ uważa, że umowa w zwykłej formie jest nieważna z punktu widzenia prawa.
Sprawa stanęła.
Sprawdziłem w spółdzielni - Pani powiedziała mi, że spółdzielnia nie sporządzi z nią aktu bo nie jest uregulowana sprawa gruntów pod nieruchomością.

CO MAMY ( ja i sąsiadka) ZROBIĆ żeby doszło do sprzedaży tego mieszkania?

U mnie w mieście jest 221 takich przypadków.
Ludzie pobrali kredyty na zakupy mieszkań, które zostały wykupione za grosze bez aktu ze spółdzielnią a na umowę o przekształcenie i notariusze odmawiają sporządzania sprzedaży. Proszę o pomoc. Może ktoś miał doświadczenie w tej sprawie?

Pozdrawiam
Maciej