Bernard+
/ 79.187.8.* / 2008-02-16 12:12
Za dużo jest w Polsce w każdej dziedzinie prawa wyjątków od reguł zwanych „powszechnie obowiązującymi”. Szczególnie dużo tych wyjątków jest w prawie podatkowym. Jest ich tak dużo, że Ci, którzy płacą podatki wg reguł powszechnie obowiązujących lub na zasadach ogólnych są w mniejszości, bo większość ma różne uregulowania szczególne, a to właśnie sprzyja oszukiwaniu i nieuczciwej konkurencji. Pomysł Platformy Obywatelskiej aby dać Ministrowi Finansów prawo do stanowienia kolejnych uregulowań wyjątkowych i to wg uznania osoby, która urząd Ministra aktualnie sprawuje. To jest kolejne mnożenie wyjątkowych uregulowań, które rodzić będą kolejne niesprawiedliwości w imię wyznawanych przez rządzących poglądów.
Tymczasem trzeba wrócić do konstytucji RP i przypomnieć jej Art. 82. „Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne” i Art. 84. „ Każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie.”
Dlatego dość już wymyślania innego systemu podatkowego dla inżyniera rolnika i innego dla inżyniera mechanika, innego dla szewca a innego dla krawca oraz jeszcze innego dla emigranta, który przebywał za granicą mniej niż 182 dni a innego dla tego, który przebywał za granicą i tam zarabiał więcej niż 182 dni w roku kalendarzowym oraz innego dla dochodów z pracy w krajach wschodu oraz innego dla dochodów z krajów zachodu.
Zamiast kilkudziesięciu różnych umów o unikaniu podwójnego opodatkowania zawartych w czasach PRL należy wprowadzić jednakową dla wszystkich obywateli polskich pracujących za granicą zasadę opodatkowania dochodów uzyskanych za granicą wg jednolitej obowiązującej wszystkich obywateli stawki. Wydaje się, że jeżeli Polski obywatel nie mogąc otrzymać w swoim kraju pracy za godziwe wynagrodzenie pozwalające na kupienie mieszkania i utrzymanie rodziny na przeciętnym poziomie pojechał pracować za granicę to w tym czasie, gdy tu w Polsce nie przebywa nie korzysta z usług polskich instytucji publicznych, które są utrzymywane z podatków, więc nie powinien płacić podatków w Polsce.
Ale nie zapominajmy, że obywatel polski korzysta z pomocy polskiej ambasady i konsulatu, gdy ma za granicą kłopoty a te instytucje są utrzymywane z podatków wszystkich Polaków. Jeżeli emigrant pozostawił w Polsce rodzinę to ta rodzina ma prawo do korzystania z polskiej organizacji państwa a więc szkół, ochrony policji, pogotowia ratunkowego, urzędu pracy, usług samorządowych instytucji i urzędów oraz z dotowanych instytucji kulturalnych takich jak biblioteki, i inne placówki kultury itp. a więc to nie jest tak, że wyjeżdżając do pracy za granicę nie jesteśmy nic winni swojemu krajowi, bo z niczego, co ta nasza Ojczyzna utrzymuje z podatków obywateli już nie korzystamy. Dlatego prosty system np. podatek ryczałtowy od dochodu netto uzyskanego za granicą, czyli tego, który pozostał polskiemu obywatelowi do swobodnego dysponowania nim po zapłaceniu udokumentowanych kosztów pobytu za granicą w wysokości np. 10% tego dochodu byłby sprawiedliwym udziałem Polskiego obywatela pracującego w innym kraju w kosztach utrzymywania instytucji publicznych swojej ojczyzny, do których zwróci się, gdy będzie chciał lub będzie musiał korzystać z swoich polskich praw obywatelskich. Dlatego propozycja partii LiD również nie jest dobra choć jest zgodna z konstytucją, bo wprowadzenie jej dalej komplikowałoby i tak już skomplikowany polski system podatkowy, co powoduje, że koszty ściągania i rozliczania podatków w wielu przypadkach przekraczają wpływy podatkowe. Dlatego pomimo, że płacimy coraz więcej jako obywatele danin publicznych to otrzymujemy za nie od swojego Państwa coraz mniej usług publicznych, bo większość wpływów konsumuje rozrastająca się biurokracja.! Apeluję do posłów i senatorów nie komplikujcie tego co może być prostsze. Pamiętajcie poniższe słowa Alberta Einsteina "Istotne problemy naszego życia nie mogą być rozwiązane przez świadomość na tym samym poziomie na którym powstały"
Nie stosujcie więc do rozwiązywania problemów świadomości z czasów PRL-u pozostawiając nadal obowiązującymi stare PRL-owskie przepisy.