Just17
/ 178.235.41.* / 2015-08-18 15:49
No bo jak ma być skutecznie, skoro : znalazłam sobie szkolenie, które rozwinęło by moje kompetencje, jestem bezrobotna, zarejestrowana. Poszłam do działu szkoleń PUP, pytam o możliwość dofinansownaia (nie mówię o SFINANSOWANIU, tylko DOfinansowaniu) a Pan mi na to, możemy Pani dofinansować szkolenie, jeżeli jest Pani w trakcie zakładania działalności gospodarczej i za miesiąc ma Pani ją założyć i działać dokładnie w tej branży, w której się Pani ma szkolić, albo ma Pani zaświadczenie od przyszłego pracodawcy o tym, ze po szkoleniu Panią zatrudni. O ile jeszcze zgadzam się, ze szkolenie ma mieć zwiąek z tym, co zawodowo chcemy robić, (chociaż i tu mam wątpliwości, bo pracodawcy wymagają bycia ALfą I OMegą)o tyle : skąd osoba bez pracy od ponad roku ma mieć pieniądze na założenie działalności ( skoro na dotacje z urzędu nie ma już co liczyć w drugiej połowie roku) i pokażcie mi sytuacje, ze znajdujemy pracodawcę, który zatrudni nas w ciemno, da Urzędowi gwarancję, ze na pewno nas zatrudni i jeszcze poczeka aż skończymy szkolenie. BZDURA , a szkolenia z PUP- to cyrki, bo dostają się na nie znajomi znajomych, miejsc jak na lekarstwo i ... zamiast uczyć ludzi rzeczy w każdej pracy przydatnej, np języków, to stawia się na np szkolenia z administracji, albo z opieki nad osobą starszą. Żeby przypadkiem bezrobotnemu za dobrze nie było. GRATULUJĘ , bo tak cisnąć pieniędzmi w błoto , to tylko Polski rząd potrafi.