niebieska123
/ 193.188.199.* / 2016-07-12 17:27
Proszę o pomoc. Wygrałam walkę z zusem o zasiłek chorobowy, a w konsekwencji i macieżyński. Wyrok w II instancji (odrzucenie apelacji zusu jako bezzasadna) uprawomocnił się 10 maja tego roku. Sąd przekazał akta, a zus odebrał je 5 czerwca. W sądzie powiedziano ,że do 5 lipca dostanę zasiłek. Problem w tym,że zus do chwili obecnej wypłacił mi tylko koszty zastępstwa procesowego,a zasiłku ani nowej decyzji ani widu ani słychu.
Dzwonię na infolinię do Warszawy-twierdzą,że tym zajmuje się jednostka terenowa-jednostka terenowa,że oddział , a oddział,że Warszawa. Jak już w końcu po interwencji Warszawy jednostka terenowa przyznała się,że to oni się tym zajmują to teraz twierdzą,że wyroku wykonać nie mogą bo oddział nie przekazał im akt. Dzwonię więc do oddziału, a ci z kolei twierdza,że sąd im akt nie przekazał. Sąd na to,że to totalna bzdura bo zus odebrał akta wraz z uzasadnieniem wyroku 5 czerwca. Tłumaczę w tym zus ,że jak nie mają akt skoro wypłacili mi koszty zastępstwa procesowego, które były zasądzone w wyroku?! Słysze tylko "yhmmm","musi Pani czekać", "nic Pani nie poradzę","nie jestem w stanie powiedzieć ile to potrwa" i tak w kółko.
To już zakrawa o jakąś kpinę, istna komedia pomyłek.Nie wiem kto tu kłamie i po co? Ile można jeszcze odwlekać wykonanie tego wyroku? Co ja mam zrobić żeby ktoś w końcu potraktował mnie i moją sprawę poważne?